To koniec samotnej wspinaczki! Władze nakazują wynajęcie przewodnika. "Decyzja została podjęta dla dobra turystów"

Od kwietnia 2023 himalaiści nie wejdą już na szczyty w Nepalu samodzielnie. Władze postanowiły wprowadzić nakaz wynajęcia przewodnika. Jest to spowodowane licznymi zagubieniami turystów, którzy postanowili wspinać się na własną rękę.

Według nowych przepisów, aby udać się w Himalaje konieczne będzie wynajęcie wyszkolonego i licencjonowanego przewodnika. Doświadczenie i wcześniej zdobyte szczyty nie będą miały dla władz Nepalu absolutnie żadnego znaczenia. Przepis obowiązywać będzie każdego himalaistę, również tych poruszających się w grupach. Jedyną grupą zwolnioną od przestrzegania nowych zasad poruszania się w Himalajach będą sami Nepalczycy.

Zobacz wideo Himalaizm marzeniem dla bogatych? Sprawdzamy, ile to kosztuje!

Powody decyzji są jasne. Chodzi o bezpieczeństwo

Władze Nepalu wprowadzają przepis w trosce o przybywających tam licznie turystów i himalaistów z całego świata. Każdego roku w Nepalu podczas wspinaczki potrafi zaginąć kilkunastu ludzi. Szacuje się, że z reguły jest to między 5 a 15 osób. Choć niektórych udaje się odnaleźć, to warunki panujące w Himalajach czynią akcje ratunkowe niezwykle drogimi, a niekiedy wręcz są one niemożliwe do przeprowadzenia ze względu na specyfikę terenu. Z tego powodu od 1 kwietnia 2023 roku każdy wybierający się w nepalskie szczyty himalaista będzie zmuszony iść tam z przewodnikiem. Dodatkowo dla Nepalu będzie to również niemałe wsparcie gospodarcze. Napływ turystów marzących o górskich podróżach zapewni stałe zatrudnienie wielu licencjonowanym przewodnikom. 

Kiedy podróżujesz sam, w razie nagłych wypadków nie ma nikogo, kto mógłby Ci pomóc. [...] To jest w porządku, jeśli turyści podróżują w miastach, ale w odległych górach nie ma na to odpowiedniej infrastruktury. [...] Decyzja została podjęta dla dobra turystów.

- przekonuje Mani R. Lamichhane, dyrektor Rady ds. Turystyki Nepalu w rozmowie z CNN.

Na Mount Everest zrobiło się tłoczno

Podróże stały się tańsze i zdecydowanie łatwiej dostępne niż kiedyś, co skutkuje napływem turystów z całego świata. Doprowadziło to do niesłychanych scen, których nikt się nie spodziewał. Do wejścia na najwyższy szczyt świata, Mount Everest tworzą się korki i zatory. Jest to niezwykle niebezpiecznie zjawisko szczególnie dla zmęczonych wspinaczy. Brak możliwości bezpiecznego i szybkiego zejścia ze szczytu może przynieść niebywale negatywne skutki. Zablokowanym himalaistom może zacząć brakować tlenu lub sił do dalszej podróży. Nowe regulacje zadbają więc również o sprawny i bezpieczny ruch w Himalajach.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: