Bociany już wróciły do gniazd, a jak z krokusami? Czy kwiaty uważane za zwiastuny prawdziwej wiosny i jeden z tatrzańskich symboli już wychylają łodygi do słońca? – Pojedyncze, na masowe kwitnienie musimy jeszcze poczekać – mówi w rozmowie z Podróże Gazeta.pl Paulina Kołodziejska, kierowniczka Działu Komunikacji i Wydawnictw Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Na pytanie, kiedy możemy się ich spodziewać, przedstawicielka TPN odpowiada: – Trudno w tej chwili przewidzieć, kiedy nastąpi szczyt kwitnienia. Spodziewamy się, że będzie to przełom marca i kwietnia, ale pogoda w Tatrach jest bardzo zmienna i jeśli np. spadnie śnieg, może wstrzymać kwitnienie. Będziemy na bieżąco informować, jak wygląda sytuacja na polanach.
Nie dziwi nas, że wielu z was nie może się doczekać tego momentu, gdy fioletowe kwiaty pokryją całe hale, łąki i pastwiska. Trudno przejść obojętnie wobec niezwykłych krokusowych dywanów. Dla entuzjastów liczb napiszemy tylko, że na Polanie Chochołowskiej, na której populacja tej rośliny jest najbogatsza, w latach 2005–2010 zakwitło ok. 14 milionów kwitnących osobników. W tym samym czasie ich ogólna liczba na polanie (uwzględniająca kwiaty płonne, czyli bez słupków i pręcików) wahała się w granicach od 36 do 52 milionów!
Krokusy kwitną też w innych miejscach. – Oprócz Polany Chochołowskiej duże ich skupiska można podziwiać w wielu innych miejscach w Tatrach i na Podhalu. Są to m.in. Dolina Kościeliska, Kalatówki, Polana Kopieniec, Droga pod Reglami, Zakopane – Toporowa Cyrhla, Kościelisko, Witów, Dzianisz – przypomina Paulina Kołodziejska z TPN-u.
Ciekawi jesteście, ile jest krokusów w całych Tatrach? – Na szczęście tyle, że nikt nie zdoła ich dokładnie zliczyć. Obecne, dość szczegółowe badania prowadzone tylko w ostatnim 15-leciu pozwalają oszacować ogólną liczbę osobników tego gatunku na obszarze TPN na przynajmniej 120–130 milionów! - dodaje przedstawicielka Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Od kilku lat to jednak Polana Chochołowska przeżywa turystyczne oblężenie podczas kwitnienia tych kwiatów. – Bywa, że w każdy weekendowy dzień wchodzi tam 30 tys. turystów – informuje Kołodziejska.
Dlatego też park, wspólnie z Gminą Kościelisko, od kilku lat organizuje akcję pod nazwą "Hokus Krokus", która promuje pozytywne zachowania i przypomina, że to kwiat chroniony. Gdy "tulipanki" rozkwitną na halach i łąkach, a w ślad za nimi przybędą tysiące turystów, w Dolinie Chochołowskiej pojawią się również wolontariusze, którzy będą pilnować krokusów. To oczywiście nie wszystkie zadania, które będą czekać na ochotników.
Chcecie spróbować swoich sił w nowej roli? Już w drugiej połowie marca ruszy rekrutacja na pierwsze w tym roku, wiosenne zadania. "Uczestnicząc w akcji możesz mieć swój wkład w ochronę przyrody Tatr, rozwijać przyrodnicze zainteresowania, zdobyć doświadczenie, które przyda się na studiach czy w pracy, aktywnie spędzać czas w górach i poznać ciekawych ludzi o podobnych zainteresowaniach. W wolontariacie można brać udział indywidualnie (także rodzinnie) lub grupowo - jako firma, stowarzyszenie czy też drużyna harcerska" - zachęca do uczestnictwa TPN.
W ubiegłym roku w programie wzięło udział 313 wolontariuszy, w tym 28 z zagranicy. Ochotnicy przepracowali aż 13 tys. godzin.
A może wam uda się zrobić zdjęcia pierwszych krokusów kwitnących w Tatrach? Wysyłajcie nam swoje zdjęcia na skrzynkę pocztową podroze@agora.pl.