Artur Paul prowadzi Stowarzyszenie "Pomagam Bocianom". W ośrodku zimę spędziło 17 boćków, które z wielkim entuzjazmem przyjęło swojego towarzysza Ryśka – bo takie imię właśnie nadali mu przedstawiciele organizacji, którzy zajmują się rannymi ptakami.
Artur Paul ze Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom" powiedział tvn24.pl, że w niedzielę zaobserwował pięć lecących bocianów. Wśród nich jeden okazał się Ryśkiem, który wrócił do domu. Przebywające w ośrodku boćki przyjęły go z entuzjazmem. Rozklekotały się na jego widok.
"Przyleciał nasz bocian. Dziś około godziny 13:00 pojawił się na gnieździe. Zastanawiało mnie dzisiejsze zachowanie naszych podopiecznych od wczesnych godzin porannych. Mamy 17 bocianów, które przezimowały u nas, a dziś od rana klekot było słychać co chwilę i to nieustający… Czy one czuły, że nasz Rysiek wraca?" - zastanawia się przedstawiciel Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom".
Bociek po długiej podróży chwilę odpoczął, a następnie zajął się porządkowaniem gniazda, żeby na przylot jego partnerki wszystko było gotowe. Jak sobie radzi? Jak zareaguje na przylot samiczki? I jak wspólnie będą dbać o potomstwo? To wszystko będzie można obserwować na żywo dzięki zainstalowanej kamerze.
W Pasiecie pod Żychlinem w ośrodku rehabilitacji bociana białego i czarnego, do sił wracają ranne i chore ptaki, które nie poradziłyby sobie na wolności. - Dzięki fundacji PGE w tym roku dostaniemy środki na rozbudowę ośrodka. Wybudujemy budynek gospodarczy, w którym będzie miejsce udzielania pierwszej pomocy rannym bocianom. Na terenie już ogrodzonym powstanie wiata, oczka wodne i wybieg - informuje w rozmowie z tvn24.pl Artur Paul ze Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom".
Skąd wiemy, że to Rysiek? A nie Ryszarda? Prof. Piotr Tryjanowski z Grupy Badawczej Bociana Białego na antenie Polskiego Radia wyjaśniał, że najpierw przylatują samce, których zadaniem jest zbudowanie dobrego gniazda. "W myśl przysłowia: jaki pan, taki kram - jak bocian ma dobre gniazdo i gospodarstwo, to i samicę łatwiej znaleźć. Dlatego między samcami jest taka konkurencja, jeżeli chodzi o szybkość dotarcia na miejsce. Jeżeli się zajmie już jakiś dom, to łatwiej go bronić, niż atakować" - opowiada naukowiec. Dopiero tydzień później przylatują samice. "Starają się przylecieć w jak najlepszej kondycji i szybko składać jaja" - wyjaśnia znawca.
Przylot bocianów to wśród wielu gospodarzy jeden z najbardziej oczekiwanych momentów. Ale i wielu mieszczuchów wyczekuje ich powrotu. "Śmiejemy się w zespole, że bociany mają znaczenie terapeutyczne. Po długiej zimie są symbolem wiosny" - zauważa badacz. - "Niektórzy patrzą na nie przez pryzmat sentymentów z dzieciństwa. W dawnej kulturze słowiańskiej bocian był symbolem szczęścia, a w tych trudnych czasach szczęście i nadzieja są nam potrzebne".
Źródło: Facebook / tvn24 / Polskie Radio