Pochodząca z Wielkiej Brytanii Becki-Ann jest wielką fanką różnych targów staroci. Razem z narzeczonym nierzadko wyszukują rozmaite perełki, które później zdobią ich mieszkanie. 31-latce wydawało się więc, że wyjątkowe portrety, które znalazła na jednej z internetowych aukcji, będą świetnie pasować do jej domowego zbioru. Postanowiła kupić obrazy. Ku jej niezadowoleniu okazało się, że aukcja została zamknięta. I gdy Brytyjce wydawało się, że portrety już znalazły nowego właściciela, sprzedająca postanowiła anulować poprzednią transakcję. To zupełnie nie zdziwiło Becki-Ann. Dzwonek alarmowy w jej głowie zabrzmiał jednak nieco później.
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
Sprzedająca portrety napisała do Becki-Ann i poinformowała ją, że postanowiła anulować poprzednią transakcję, ponieważ poczuła, że obrazy powinny trafić do 31-latki. Co więcej, zaproponowała, że odda je jej za darmo. To nieco zdziwiło Becki-Ann, ale przystała na tę propozycję. Wraz z narzeczonym postanowiła odebrać portrety z domu sprzedającej, ale gdy okazało się, że czeka ich aż czterogodzinna podróż, sprzedawczyni zaproponowała, że spotka się z nimi w połowie drogi.
To zabrzmiało na alarm - kto jeździ dwie godziny, aby spotkać kogoś i oddać mu coś za darmo?
- wyjaśniała w rozmowie z mirror.co.uk Becki-Ann. Pomimo wątpliwości kobieta nie odwołała spotkania. Na miejscu, oprócz niezwykłych portretów, dostała od sprzedającej coś jeszcze.
Otrzymaliśmy zdjęcia, wraz z zabytkową kopią encyklopedii czarów i demonologii.
Zaskoczona niecodziennym podarunkiem Brytyjka zaczęła podejrzewać, że otrzymane portrety są... nawiedzone. Zaczęła szukać pochodzenia obrazów i odkryła przerażającą zależność.
Przeprowadziłam małe śledztwo i odkryłam, że zdjęcia zostały pozyskane z miejsca tragedii
- wyjaśniła Becki-Ann. Co więcej, osoby, które zostały uwiecznione na portretach zmarły lub zginęły krótko po ukończeniu obrazu, na których znajdowała się ich podobizna.
Jeden z bliźniaków zmarł w wieku 10 miesięcy, mężczyzna na zdjęciu zmarł na atak serca, próbując pomóc ludziom, którzy rozbili się na jego ganku. Inny członek rodziny zmarł przez uderzenie przez pociąg w wieku 26 lat w tym samym tygodniu, w którym zmarła jego matka, a jego bliźniak zachorował na zapalenie płuc. Naprawdę ciężka historia i nieszczęście
- mówiła 31-latka.
Choć kobieta nie ukrywa swojej fascynacji nadprzyrodzonymi tematami, a nawet prowadzi w mediach społecznościowych profil o tej tematyce, historia portretów, którą opowiedziała, rozpaliła wyobraźnię internautów. Część osób jest ciekawa losów rodziny, której wizerunki uwieczniono na płótnie. Jeszcze inni zastanawiają się, czy teraz w domu Becki-Ann nie dochodzi do trudnych do wytłumaczenia zjawisk.
Potrzebujemy aktualizacji na temat wszystkiego, co się z nimi dzieje
- prosi jeden z użytkowników. Inny z kolei dodaje, że ta historia brzmi znajomo.
Początek każdego horroru...