Pasażerowie chronią bagaże na różne sposoby. Kupują walizki z zabezpieczeniem w postaci kodu, zakładają kłódki lub posuwają się do bardziej kontrowersyjnych sposobów, jak owijanie ich folią spożywczą. Tego typu rozwiązanie często spotyka się z wymownymi spojrzeniami i uśmiechami ze strony innych podróżnych. Jednak jak się okazuje, to m.in. tak możemy uchronić się przed kradzieżą.
Agent amerykańskiej Administracji Bezpieczeństwa Transportu pokazał na krótkim nagraniu, jak złodziej w łatwy sposób może dostać się do naszej walizki.
Widzę, że wiele osób podróżuje z zamkami w walizkach, specjalnymi kombinacjami, ale za pomocą samego długopisu można faktycznie złamać zabezpieczenia
- mówił na filmie.
Następnie zaprezentował, jak przesuwa długopisem tam i z powrotem wzdłuż zamka błyskawicznego. Ten po chwili łatwo się rozdziela, odsłaniając zawartość walizki. Mężczyzna dodał, że jest to sztuczka znana powszechnie od lat i możemy uchronić się przed nią, inwestując w bagaż z lepszym zabezpieczeniem, chociażby taki nieposiadający zamka błyskawicznego.
Nagranie szybko obiegło internet i dotarło do ponad 3 mln użytkowników TikToka. Komentujący zwrócili uwagę, że teraz pomysł z owijaniem walizki folią nabrał dla nich więcej sensu. Inni podzielili się własnymi sposobami na zadbanie o bezpieczeństwo.
Dlatego umieściłem czujnik na moim bagażu. Ostrzega mnie przez aplikację i wydaje głośny alarm, gdy torba zostanie naruszona
- tłumaczył użytkownik.
Teraz folia na lotnisku ma sens
- czytamy.
Niektórzy jednak nie przejęli się ostrzeżeniem, tłumacząc, że nie pakują wartościowych rzeczy do bagażu rejestrowanego. Wiele osób skrytykowało agenta za uczenie potencjalnych złodziei nowych sztuczek.
Powinniśmy zdelegalizować posiadanie długopisu podczas podróży
- zażartował jeden z internautów.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.