Byk uciekł z hodowli i grasuje po okolicy. Pan Tadeusz prosi o pomoc. Uciekinier "jest zdziczały"

W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że w okolicach Bojana uciekł byk. Zwierzę pochodzi z otwartej hodowli. Właściciel prosi o pomoc w jego ujęciu. Nadleśnictwo Gdańsk udostępniło post na Facebooku.
Zobacz wideo Byk spacerował ulicami miasta. Policjanci zmuszeni do interwencji

Byk, który uciekł z prywatnej hodowli, jest obecnie najbardziej poszukiwanym zwierzęciem w okolicy Gdańska. Lokalne media nagłaśniają zdarzenie na prośbę właściciela. Do akcji wkroczyli leśnicy.

Uciekł byk! Pan Tadeusz prosi o pomoc

Pan Tadeusz, który jest właścicielem prywatnej hodowli, poszukuje zaginionego zwierzęcia. Byk uciekł i nie wiadomo, gdzie teraz się znajduje. Z informacji zamieszczonych w lokalnej prasie dowiadujemy się, że ostatnio widziano go, jak przekraczał ulicę Marszewską w Gdyni

Nadleśnictwo Gdańsk, na prośbę właściciela, zamieściło w mediach społecznościowych wpis o uciekinierze. Z jego treści wynika, że byk mógł zaszyć się gdzieś w lokalnym lesie. Ważne jest, aby zachować ostrożność.

Nie próbujcie do niego podchodzić, bo będzie uciekał. Jest zdziczały, ponieważ pochodzi z hodowli otwartej. Każdy, kto zobaczy tego byka, proszony jest o szybki kontakt z właścicielem zwierzęcia

- informuje Nadleśnictwo Gdańsk.

W treści postu dodano numer telefonu, pod który należy dzwonić, jeśli ktokolwiek zobaczy byka.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Gdańsk szuka byka. Pod postem pełno komentarzy

Na wieść o zaginionym silnym i ogromnym zwierzęciu internauci nie kryli zaskoczenia. Pod wpisem zamieszczonym w mediach społecznościowych pojawiło się wiele komentarzy. Duża część osób uważa, że byk powinien pozostać na wolności.

Chce być wolnym i żyć. Zwierzęta są jednak mądre i nie śpieszno im do rzeźni

- twierdzi mężczyzna.

Wolność dla byczka

- popiera kolejna osoba.

Niepoważne te komentarze. Jest zagrożenie, podana informacja, żeby zachować ostrożność, a ludzie zachowują się jak małe dzieci

- pisze zirytowany internauta.

Więcej o: