O kobiecie, która od pisklęcia wychowywała aligatora, informuje BBC. Jak czytamy, w posiadanie zwierzęcia złodziejka weszła najprawdopodobniej dwadzieścia lat temu, gdy pomagała w zoo jako wolontariuszka. Wtedy ukradła pisklę lub jajko i przez kolejne lata hodowała go u siebie w ogrodzie.
Potężnego gada w pobliżu Austin znaleźli pracownicy Texas Game Warden, a następnie przetransportowali go do Animal World & Snake Farm Zoo w New Braunfels.
Pracownik Texas Parks and Wildlife przekazał mediom, że kobieta była bardzo smutna, kiedy musiała pożegnać się ze swoim "pupilem". "Aligatory nie są dobrymi zwierzętami domowymi" - powiedzieli pracownicy ogrodu zoologicznego i z powrotem przygarnęli aligatora.
Przedstawili go swoim innym krokodylom i zapewnili, że nigdzie go nie oddadzą, że będzie żył w ośrodku. Opiekunowie są dobrej myśli. Zauważyli, że zwierzę dobrze przystosowało się do nowego środowiska.
Warto podkreślić, że złodziejka nie miał niezbędnych pozwoleń potrzebnych do posiadania dzikiego zwierzęcia. Władze placówki poinformowały, że kobieta została ukarana dwoma mandatami na łączną kwotę 1000 dolarów (ok. 4400 zł).
Aligatory to duże zwierzęta o bardzo silnym ogonie, który wykorzystywany jest do pływania, jak i obrony. To drapieżniki, które polują na ssaki, ryby, ptaki, płazy, a także inne gady. Zazwyczaj można je spotkać nad brzegami większych zbiorników wodnych. Aligator amerykański osiąga rozmiary od niespełna dwóch do czterech metrów.
Warto wiedzieć, że płeć aligatora amerykańskiego zależy od temperatury. Gdy jaja będą dojrzewać w temperaturze do trzydziestu stopni, to wyklują się samice. Przy wyższych temperaturach (34 st. C lub więcej) wyklują się samce.
Źródła: BBC / Polsat News / National Geographic