Chciał zdobyć pięciotysięcznik w adidasach. Ratownicy ruszyli na pomoc. Spóźnili się

W obuwiu sportowym i bez odpowiedniego sprzętu chciał zdobyć pięciotysięcznik. Niestety, swoją brawurę przypłacił życiem. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, znaleźli jego ciało.

38-letni mieszkaniec Tuły razem z partnerką postanowił zdobyć Elbrus na Kaukazie, który wznosi się na wysokość 5642 m n.p.m. Kobieta na wysokości około 4300 metrów stwierdziła, że źle się czuje i powiedziała, że dalej nie idzie. Mężczyzna kontynuował wspinaczkę. Poszedł dalej sam.

Zobacz wideo Wielki mur w Zakopanem zasłoni góry. Mieszkańcy: Zostaliśmy sami

O tym, że mężczyzna był źle przygotowany na taką wędrówkę, możemy się przekonać, oglądając opublikowane nagranie wideo. Turysta wspina się w zwykłych butach sportowych, jest nieodpowiednio ubrany, brakuje mu odpowiedniego sprzętu, tak potrzebnego podczas zimowej wspinaczki.

Gdy ratownicy, ok. godz. 7.00 rano otrzymali informację o zaginięciu turysty, wyruszyli na poszukiwania, z powodu jednak pogorszenia pogody musieli zawrócić. Akcję wznowiono następnego dnia. Wtedy ratownicy dotarli do 38-latka, który niestety już nie żył. Jedyne co mogli zrobić to sprowadzić ciało z góry.

"Z naruszeniem wszelkich zasad bezpieczeństwa turysta udał się w kierunku szczytu bez odpowiedniego sprzętu. Nierozsądny czyn mężczyzny doprowadził do tragedii" - czytamy w komunikacie Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

"Wysoka góra"

Elbrus to najwyższy szczyt Kaukazu (o wysokości 5642 m n.p.m), który położony jest na terenie Kabardo-Bałkarii w Rosji niedaleko granicy z Gruzją. Ponieważ jest zaliczany do tzw. Korony Ziemi, jest częstym celem wypraw alpinistycznych i turystyki wysokogórskiej.

Jak czytamy na stronie National Geographic, nazwa Elbrus pochodzi prawdopodobnie z języka perskiego. Tłumaczy się ją jako "wysoka góra" albo jako "błyszczący". To drugie tłumaczenie może wynikać z tego, że duża część góry pokryta jest lodowcami. Wieczny śnieg występuje tu powyżej wysokości 3700–4000 m n.p.m.

Źródła: Polsat News / National Geographic

Więcej o: