Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Nawet nie wiedziałam, że tam jest ten dom, gdybym wiedziała, zmieniłabym kierunek. Jak go zobaczyłam, przeszły mnie dreszcze i tak jakoś ciężko mi się zrobiło. Nogi miałam jak z waty. Trudno to opisać, ale to bardzo nieprzyjemne uczucie - opowiadała jedna z biegających w pobliżu kobiet w rozmowie z portalem "Onet". Tego typu historii związanych z tajemniczym domem przy ulicy Kosocickiej jest jednak znacznie więcej.
Niegdyś na obrzeżach Krakowa, a konkretniej w okolicy Wieliczki stał opuszczony budynek. Z daleka nie wyróżniał się niczym szczególnym - pustostan, jakich wiele w Polsce. Jednak podobno samo znalezienie się w pobliżu posesji przyprawiało o dreszcze. Wszystko przez tajemnice słynnego domu i mroczne opowieści, które przekazywali sobie mieszkańcy. Na przestrzeni lat pojawiało się wiele teorii i możliwych scenariuszy - żaden nie został jednak w pełni zweryfikowany. Wiadomo jedynie, że w domu przy ulicy Kosocickiej dawno temu wydarzyło się coś złego.
W pobliżu owianego złą sławą domu stała niegdyś niewielka kapliczka. - Prawdopodobnie była to pozostałość po cmentarzu ofiar epidemii cholery z XIX wieku. Niektórzy twierdzą jednak, że kapliczkę wybudowano z zupełnie innych, niejasnych przyczyn - czytamy na portalu "Kroniki Dziejów". Historia tego miejsca zaczęła się jednak o wiele wcześniej.
W latach 70. XX wieku dom przy Kosocickiej budowało dwóch braci. Mieszkańcy twierdzili, że doszło między nimi do poważnej sprzeczki o XVI-wieczny skarb, który rzekomo znaleźli. Jeden z mężczyzn miał wówczas zamordować swojego brata, a następnie popełnić samobójstwo. Od tej pory w okolicy zaczęły dziać się trudne do wytłumaczenia rzeczy.
Jak głoszą legendy, wiele lat temu niedaleko mrocznej posesji trwała rozbudowa drogi. Robotnicy wpadli na pomysł, żeby przenocować w pustostanie. Podobno nad ranem uciekali, doznając niespodziewanych ataków paniki. Tego typu historii jest wiele.
Raz na jakiś czas pojawiało się kolejne ogłoszenie o sprzedaży tajemniczego pustostanu wraz z działką. W pewnym okresie chętnych nie brakowało, jednak w życiu nowych właścicieli niedługo po zakupie nieruchomości miały dziać się niepokojące rzeczy - wypadki, choroby, a nawet nagła śmierć. - Jeden z nich, inwestor, miał zginąć tuż obok domu, a inny z niewyjaśnionych przyczyn powiesić się nocą na trzecim piętrze budynku - podaje "Onet". Mieszkańcy ostrzegali: do domu na Kosocickiej lepiej się nie zbliżać.
Z czasem opuszczony dom obrósł legendą. Zrobiło się o nim głośno w mediach, w okolicy pojawiało się coraz więcej turystów, którzy chcieli na własnej skórze przekonać się, czy nad budynkiem rzeczywiście krąży mroczna aura. Wchodząc do środka, znajdowali dziwne ołtarze, rozrzucone po podłodze dewocjonalia, a ściany pokryte były dziwnymi napisami. Być może nigdy nie dowiemy się już, jakie tragedie rozegrały się w mrocznych murach. Trzypiętrowy budynek w 2016 roku został zrównany z ziemią.
Źródła: Kroniki Dziejów, Onet