W pod olsztyńskim lesie leśniczy Michał Kuć uchwycił w kadrze niesamowity widok. Na zdjęciach widać szyszki "wbite" w pnie dębu. Nie jest to jednak fenomen przyrodniczy ani nadnaturalne zjawisko. Całemu zamieszaniu winien jest dzięcioł duży, który zimą żywi się dodatkowo nasionami z szyszek.
Leśnicy wyjaśniają, że szyszki wetknięte w pnie dębu stanowią warsztat jednego z najpopularniejszych ptaków polskich lasów.
Gruszki na wierzbie, śliwki na sośnie… szyszki na dębie? Niemożliwe!
Dzięcioł duży, aby wydobyć nasiona z szyszek, unieruchamia je, wciskając w szczeliny kory albo układając je w rozwidleniach gałęzi. Dzięki temu może swobodnie pracować nad wyłuskiwaniem szyszek. Dlaczego postępuje w ten sposób? Zima to najtrudniejsza do przetrwania pora roku. Jak dodają leśnicy:
Zimą, gdy drewno jest zbyt twarde, by wydobyć z pnia owady i ich larwy, dzięcioł wzbogaca swoją dietę o nasiona ukryte w szyszkach.
Dzięcioł zwykle wykorzystuje tę samą szczelinę przez kilka tygodni - z tego powodu wokół drzewa można zobaczyć wiele wyłuskanych szyszek. Co ciekawe, fachowa nazwa takiego rodzaju stołówki dzięcioła to tak zwana "kuźnia".
Stołówka dzięcioła zaskoczyła internautów:
Kuźnia jak u kowala. Nie wiedziałam o tym dziękuję za ciekawe info.
Dzięcioł duży zwykle przebywa w starych lasach sosnowych, liściastych i mieszanych. Można go spotkać również w parkach i ogrodach. Zamieszkują zarówno tereny nizinne, jak i górzyste. Te ptaki wydają bardzo charakterystyczne odgłosy - bębnią o korę drzew wydając krótkie serie mocnych uderzeń dziobem w wypróchniałą korę. Dzięki temu dźwięki te roznoszą się na bardzo dalekie odległości.
Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl