Ryanair zniknie z Lotniska Chopina? Przewoźnik komentuje: Nie bardzo chcą, żebyśmy się tu rozwijali

Zamieszanie wokół irlandzkich linii lotniczych trwa. Chodzi o rejsy realizowane z Lotniska Chopina w Warszawie. Miesiąc temu Ryanair ogłosił, że po czterech latach przerwy powraca na wspomniany port lotniczy i uruchamia pięć europejskich kierunków. Okazuje się, że sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Jak potoczą się losy tanich linii lotniczych? Głos zabrał szef Ryanaira, Michael O'Leary.
Zobacz wideo W jaki sposób białoruski myśliwiec mógł zmusić pilotów Ryanaira do lądowania? Wyjaśnia rosyjski ekspert

Nie tak dawno informowaliśmy o tym, że Ryanair powraca na Lotnisko Chopina. Do tej pory z okolic Warszawy można było polecieć, korzystając z portu lotniczego w Modlinie. Miesiąc temu przewoźnik ogłosił, że po czterech latach nieobecności dostępne będzie aż pięć tras europejskich ze wspomnianego Lotniska Chopina. Okazuje się, że losy Ryanaira w tym porcie lotniczym nie są pewne.

Kolejne włoskie miasto oferuje domy za 1 euro (zdjęcie poglądowe) Włochy ponownie kuszą domami za jeden euro. Warto się pośpieszyć

Ryanair zniknie z lotniska Chopina w Warszawie? Wszystko zależy od inwestycji

Irlandzka linia lotnicza może cieszyć się ogromną liczbą połączeń z lotniska w Modlinie. Niestety możliwości przepustowe terminala są mocno ograniczone. Stąd bez podjęcia konkretnych kroków w stronę modernizacji nie będzie możliwości podpisania wieloletniej umowy.

W związku z tym Ryanair postanowił, że zademonstruje swoją bezradność i stopniowo rozpoczął ograniczanie liczby połączeń z Modlina, realizując loty z Lotniska Chopina w Warszawie. Jak informuje portal fly4free.pl tego typu działanie ma wywrzeć presję na Przedsiębiorstwie Państwowym Porty Lotnicze, w skrócie PPL.

O’Leary w rozmowie z portalem zaznacza, że bez decyzji o rozbudowie terminala trudno myśleć o podpisaniu umowy opartej na wieloletniej współpracy.

Jestem optymistą w sprawie Modlina, bo wierzę, że PPL wcale nie jest szczęśliwy z naszego pojawienia się w Warszawie. Jasne, poprawimy im trochę statystyki, ale chyba nie bardzo chcą, żebyśmy się tu rozwijali.

- twierdzi szef Ryanaira.

W tej sytuacji, jeśli będą chcieli się nas pozbyć, jedynym rozwiązaniem jest rozbudowa lotniska w Modlinie, w które głęboko wierzymy. Także dlatego, że jesteśmy w stanie oferować stąd znacznie niższe ceny niż z Lotniska Chopina i możemy w ciągu 5 lat podwoić liczbę pasażerów do poziomu 5-6 mln osób rocznie

- dodaje.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ból pleców podczas podróży? Trenerka fitness zdradza tani patent na pozbycie się problemu Ból pleców podczas podróży? Trenerka fitness zradza tani patent

Rozbudowa Modlina jest możliwa? Zarząd jest dobrej myśli

Ostatni czas w Ryanairze upływa pod znakiem ciągłych zmian. Szef taniej linii lotniczej Michael O’Leary znany jest z ciętego języka. Wielokrotnie bez ogródek odnosił się do bieżących sytuacji związanych z firmą, którą reprezentuje. Tym razem jego słowa przeobraziły się z konkretne działanie. 

Nie chcemy być obecni w segmencie pasażerów premium. Jedyny powód, dla którego wracamy na Lotnisko Chopina, to brak miejsca w Modlinie. Gdy tylko terminal w Modlinie będzie rozbudowany, wrócimy tam z pełną mocą. Obecna sytuacja zagraża przyszłości Modlina, choć z drugiej strony trochę rozumiem PPL. 

- podsumowuje O’Leary.

Presja, jaką wywołał, przenosząc część lotów z Modlina na Lotnisko Chopina, może przynieś pozytywne rezultaty. Z informacji przekazanych przez portal fly4free.pl wynika, że władze Modlina są przychylnie nastawione do tematu przebudowy. Jednak nie ma jeszcze jednogłośnego stanowiska w tej sprawie.

My jako spółka jesteśmy za rozbudową strefy non-Schengen o kolejne bramki

- komentuje Tomasz Szymczak, p.o. prezesa zarządu spółki zarządzającej lotniskiem.

Szacowany koszt inwestycji wynosi ok. 40 mln zł, a zakładany termin realizacji projektu to końcówka 2024 roku.

Więcej o: