Majorka pod białą pierzyną. Słoneczną wyspę nawiedziła sroga zima. Tam drogowcy są z pewnością zaskoczeni

Pod koniec lutego na Majorce doszło do gwałtownego załamania pogody. Słoneczna i ciepła wyspa momentalnie zamieniła się w krainę lodu. Mieszkańców i turystów zaskoczyły nie tylko opady śniegu, lecz również silny wiatr. Wszystko za sprawą huraganu Juliette.

Na tej wyspie zima zaskoczyła wszystkich. Takich widoków nie widuje się tu często. Śnieg pokrył plaże, baseny i palmy - miejsca i rośliny kojarzące się raczej z letnim szaleństwem niż krainą lodu. Turyści, którzy wybrali się tam na wypoczynek w pośpiechu musieli kupować ciepłe ubrania. 

Bezwzględna Juliette nawiedziła Majorkę

Choć zaledwie kilka dni wcześniej słupki termometrów pokazywały ponad 20 st. Celsjusza, a plażowicze korzystali z łagodnych promieni słońca, huragan Juliette zakończył komfortowy wypoczynek dość gwałtownie. Duża część Hiszpanii i Balearów mierzy się aktualnie z niskimi temperaturami oraz opadami śniegu. Dodatkowo masę problemów sprawia również silny i porywisty wiatr, którego prędkość oscyluje nawet w okolicach 90 km/h. Załamanie pogodowe potrwa do pierwszych dni marca.

Zobacz wideo

Wyspa sparaliżowana przez śnieg

Władze balearskiej wyspy apelują o zachowanie ostrożności. Zarówno mieszkańcom, jak i turystom radzi się zaniechać niepotrzebnych podróży w związku z oblodzeniem na ulicach i chodnikach. Część dróg została całkowicie wyłączona z ruchu. Prosi się również o zaopatrzenie aut w łańcuchy na koła i tankowanie baku do pełna, ponieważ akcje ratunkowe mogą być znacznie utrudnione w tak ciężkich warunkach. Należy pamiętać, że tak skrajne załamania pogody nie są na hiszpańskiej wyspie częstym zjawiskiem. W wielu mniejszych miejscowościach brakuje odpowiedniego sprzętu, który pomógłby odśnieżać uliczki czy podjazdy do domów. Większości z przebywających na Majorce pozostaje jedynie oczekiwanie na rychłe ocieplenie i odejście huraganu Juliette.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Więcej o: