Świadkiem takiego pochodu był Mirosław Czech, który na grupie Facebookowej "Magiczne Podlasie" opublikował niezwykłe nagranie. Materiał szybko wkradł się w łaski internautów, którzy odtworzyli go ponad 34 tys. razy.
Trzeba przyznać, że stado było imponujących rozmiarów. Ile ich było? Blisko setki? Skąd! Internauci dokładnie policzyli, że było ich dokładnie 120. Gdzie można liczyć na takie towarzystwo i widoki? – W Krynkach – wyjaśniają internauci.
Gromadę wiodła przywódczyni stada, ponieważ u tych największych ssaków w Europie panuje matriarchat. Najpierw ostrożnie zbadała grunt, zatrzymała się na chwilę na środku drogi, przepuściła stado, po czym ruszyła dalej, a w ślad za nią kolejne zwierzęta. Wśród nich seniorzy, ale i maleńkie żubrzątka.
Wideo z tabunem żubrów rozbawiło i zachwyciło internautów. Choć niektórzy przyznali, że często pokonują okolice Puszczy Knyszyńskiej i nie natknęli się na taki widok. Inni komentują z uśmiechem: "Szczerze mówiąc w tej okolicy to norma, ale za każdym razem zachwyca".
I w takim tonie utrzymane są kolejne komentarze:
Przepiękne i majestatyczne olbrzymy. Mają tyle gracji.
Cudo. Trzeba mieć niesamowitego farta, żeby zobaczyć taką gromadkę.
Podlasie jest wspaniałe.
Najpiękniejsze miejsce świata!
I bez pasów mają pierwszeństwo na drodze. Król to król!
Żubr to największy ssak lądowy Europy. Samce mogą osiągać ciężar nawet 900 kg, a samice 600 kg. Jedno zwierzę może w ciągu roku zjeść do 10 ton różnorodnego pokarmu – głównie traw, turzyc i innej roślinności zielnej. WWF podaje, że dla utrzymania nawet niedużego stada żubrów potrzebne są tysiące hektarów różnorodnych siedlisk.
"Ostatnie żubry linii nizinnej żyły w Polsce, w Puszczy Białowieskiej. Tu wyginęły i tu dzięki restytucji, gatunek ten pojawił się ponownie na przyrodniczej mapie świata. Dlatego na Polsce spoczywa szczególna odpowiedzialność za jego przyszłość, a walka o uratowanie żubra nie jest jeszcze skończona. Wszystkie żubry linii nizinnej pochodzą zaledwie od siedmiu osobników i występują ciągle w zbyt małych populacjach, a także w niewielu miejscach. Niespodziewana epidemia lub choroba o podłożu genetycznym może być wyrokiem śmierci dla tego największego ssaka lądowego Europy. Dlatego najważniejszym obecnie zadaniem jest szukanie w przyrodzie nowych miejsc dla żubra i zakładanie nowych populacji, a tam, gdzie już występują - utrzymanie wysokiej akceptacji wśród lokalnych społeczności dla jego ochrony" – powiedział cytowany na stronie organizacji Stefan Jakimiuk, ekspert ds. ochrony gatunków WWF Polska.
Jak podaje Polsat News, liczba żubrów zarówno w Polsce, jak i w Puszczy Białowieskiej regularnie rośnie. Ostatniej zimy Białowieski Park Narodowy naliczył w Puszczy 779 żubrów.
Źródła: WWF Polska, Polsat News, Magiczne Podlasie