W ostatnich dniach cała Polska żyje wizytą Joe Bidena w Polsce. Prezydent Stanów Zjednoczonych przyleciał do Warszawy po godzinie 23:00 w poniedziałek, 20 lutego, a w jego planach podczas dwudniowej wizyty znalazło się m.in. spotkanie z Andrzejem Dudą czy udział w szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki. Odwiedziny tak ważnych osobistości są bacznie obserwowane, a kamery potrafią zarejestrować najdrobniejsze potknięcia. Dosłownie. Potknięcie jednego z członków amerykańskiej delegacji mogło skończyć się poważnie.
Kiedy pasażerowie prezydenckiego Air Force One opuszczali maszynę, na miejscu doszło do pewnego incydentu. W pewnym momencie jeden z członków amerykańskiej delegacji poślizgnął się i z dużą prędkością spadł ze schodów. Mężczyzna stojący na dole próbował go złapać, ale bezskutecznie.
Incydent wyglądał dość niebezpiecznie. Nie wiadomo jednak, kim był poszkodowany ani czy nie poniósł poważniejszych obrażeń. Z pewnością możemy powiedzieć, że tym razem nie był to Joe Biden... który sam doświadczył podobnych sytuacji w przeszłości.
Wypadki chodzą po ludziach i nie mają litości także dla najważniejszych głów państw, o czym zdążył przekonać się sam Joe Biden. W marcu 2021 roku prezydent niefortunnie poślizgnął i potknął się kilkukrotnie, próbując wejść na pokład Air Force One.
Z kolei w czerwcu zeszłego roku media obiegła informacja o incydencie, do którego doszło w trakcie wycieczki niedaleko jego wakacyjnej posiadłości w Rehoboth Beach. Biden spadł z roweru, gdy próbował z niego zejść. Nic mu się jednak nie stało i nie wymagał pomocy medycznej.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.