Każdego roku Tatry odwiedza coraz więcej turystów, co przekłada się na panujący tam klimat - szlaki są coraz bardziej oblegane, a schroniska pomału zmieniają się w imprezownie pełne pijanych gości, którzy zostawiają po sobie nieporządek. Idealnym przykładem jest Morskie Oko, czyli najpopularniejszy punkt po polskiej stronie gór. Na miejscu nie trzeba bardzo się rozglądać, żeby dostrzec alkohol, papierosy, czy agresywne zachowania.
Oburzające zachowanie niektórych turystów daje się we znaki stałym bywalcom Tatr. Na miejscu spotkać można turystów, którzy piją przyniesiony ze sobą alkohol, palą papierosy, awanturują się, a po wszystkim zostawiają po sobie śmieci.
Miałem okazję spotkać taką grupę. Przez całą drogę palili papierosy, a pety wyrzucali pod nogi. Gdy dotarli nad Morskie Oko, na brzegu stawu otworzyli sobie wódkę i popijali
- mówi w rozmowie z Gazetą Krakowską jeden z turystów. Jak dodał, po zwróceniu im uwagi, usłyszał, że jak się nie odczepi, to go pobiją.
Często jeżdżę w Tatry, ale lubię też imprezować. Jednak nie wyobrażam sobie łączyć tego na szlaku, jest to skrajnie niebezpieczne zarówno dla pijącego, jak i osób postronnych. Nie muszę dodawać, że jest to obszar parku narodowego, gdzie panują pewne zasady. Większość ludzi szuka na szlakach spokoju, a nie użerania się z pijanymi turystami
- stwierdza w rozmowie z nami Angelika, turystka często odwiedzająca Tatry.
Warto wspomnieć, że na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego panuje zakaz palenia papierosów i spożywania alkoholu.
Można to robić jedynie w miejscach wyznaczonych do tego, które są bezpośrednio przy schroniskach. Śmiecenie jest zakazane całkowicie na terenie całego terenu Tatr
- mówi Tomasz Zając z TPN w rozmowie z Gazetą Krakowską. Jak dodaje, w przypadku zauważenia incydentu warto zaalarmować straż TPN, która ma uprawnienia do zatrzymania, a także ukarania mandatem karnym osoby, która nie przestrzega przepisów.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl