Kasprowy Wierch jest bez wątpienia jednym z najpopularniejszych miejsc w Tatrach. Szczyt o wysokości 1987 m gwarantuje niezapomniane widoki na polskie i słowackie góry. Można podziwiać stąd m.in. Giewont, Czerwone Wierchy czy majestatyczny Krywań. Nic więc dziwnego, że turyści postanowili wykorzystać piękną pogodę, by delektować się górskimi krajobrazami.
Turyści mogą udać się na szczyt Kasprowego Wierchu nie tylko pieszo, ale i wysokogórską koleją linową. Wagonik mieszczący od 30 do 60 osób wyrusza z Kuźnic w stronę Myślenickich Turni. Tam należy się przesiąść, by wyruszyć bezpośrednio do celu.
Taki też plan mieli turyści w środę, 15 lutego. W Kuźnicach, przy dolnej stacji kolejki ustawił się tłum chętnych na wjazd na Kasprowy Wierch. Było ich tak dużo, że szacunkowy czas oczekiwania wynosił od 3,5 do 4 godzin.
Pierwszy błękit nieba w tym roku i tłumy w kolejce na kolejkę na Kasprowy
- napisał na Twitterze Artur Celiński, politolog i miejski konsultant.
Tłumy czekały wiele godzin przed kasą biletową, by ruszyć w 20-minutową podróż na szczyt. Jednak nie wszyscy wiedzą, że wielogodzinnego oczekiwania można łatwo uniknąć.
Wystarczy, że zakupimy bilet z wyprzedzeniem w biletomacie lub online. Następnie stawiamy się w Kuźnicach przy wejściu do kolei 20 minut przed zarezerwowaną godziną wjazdu, wchodząc przez osobne, specjalnie oznaczone wejście. Co ważne, cena obowiązuje taka sama jak w kasie na miejscu.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl