Zimowe kuligi to popularny rodzaj atrakcji organizowany w wielu turystycznych miejscowościach. Zwykle przejazdom towarzyszy muzyka, śpiew oraz fantastyczna zabawa, jednak nie zawsze przebiega to w odpowiedni sposób. Gospodarze i miłośnicy górskich krajobrazów oraz spokoju w Beskidzie Sądeckim mają dość.
Bacówka nad Wierchomlą to górskie schronisko turystyczne położone w malowniczym otoczeniu Beskidu Sądeckiego, na wysokości 895 m n.p.m. To właśnie w tych okolicach popularna atrakcja mocno daje się we znaki gospodarzom i gościom - szczególnie w weekendy. Wówczas górski spokój zakłóca głośny ryk nawet 10 traktorów podjeżdżających z turystami pod górę. Szczegółami problemu podzieliła się w mediach społecznościowych Bacówka nad Wierchomlą.
Jak czytamy w poście, organizowanym kuligom towarzyszą krzyki, huki petard, piosenki Zenka Martyniuka, a nawet bójki wszczynane przez pijanych uczestników. A wszystko to trwa do późnych godzin wieczornych. Co więcej, zdarza się, że uczestnicy zabawy zachowują się nieodpowiedzialnie. Do serii niebezpiecznych incydentów doszło w sobotę, 11 lutego. Jeden z turystów ukradł narty ratownikowi GOPR, a inni zniszczyli drzwi wejściowe do schroniska, kiedy właściciel odmówił im sprzedaży alkoholu. Do bójki doszło także na parkingu w Szczawniku.
Agresywni, pijani mężczyźni zaatakowali, w asyście swoich małżonek, opiekunów obozu narciarskiego dla dzieci, który się u nas właśnie rozpoczyna. Powód? Opiekunowie zwrócili uwagę na potok przekleństw i grzecznie poprosili, by przy dzieciach zważać na słowa
- czytamy na Facebooku Bacówki nad Wierchomlą.
Uczestnicy kuligów nie szanują przyrody, zwierząt, ani ludzi dookoła. Gospodarze wielokrotnie rozmawiali z sołtysem Szczawnika, który, zdaniem autora wpisu, robi wiele w tej sprawie. Jednak jak widać, sytuacja nie jest taka prosta.
Teraz teren bacówki został odgrodzony, by zapewnić gościom większe bezpieczeństwo. Na miejscu wywieszane są także ogłoszenia skierowane do uczestników kuligów.
Wierzymy, że nie tylko nam zależy na realnej trosce o tę krainę i jej mieszkańców. Widząc - reagujmy wszyscy! Nie zgadzajmy się na prymitywne chamstwo i zwykłe pijaństwo w takich miejscach [...]. Reagując, pomożecie nam, sobie i temu miejscu
- zakończył Bednarkiewicz.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl