Trójkąt Bennington zlokalizowany jest w stanie Vermont, znajdującym się na północ od miasta Nowy Jork i na wschód od stanu Nowy Jork. W południowo-zachodniej części Vermontu znajduje się góra Glastenbury, którą otaczają niewielkie miejscowości. Według legend i pogłosek to właśnie ta góra jest epicentrum zła.
O tym, że na terenach okrzykniętych współcześnie Trójkątem Bennington dzieje się coś złego, zdawali sobie sprawę Indianie, którzy twierdzili, że ta ziemia jest przeklęta. Miejscowi unikali góry Glastenbury jak ognia. Zgodnie z ich wierzeniami miały spotykać się tam cztery wiatry, co nie wróży nic dobrego. Naukowcy z kolei są zdania, że w tym regionie występują dziwne anomalie pogodowe. Prawdą jest też, że dochodzi tu do wielu innych niewytłumaczalnych zjawisk. Czy naprawdę czai się tam zło?
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Według plotek, na terenie Trójkąta Bennington, dochodzi do wielu niewytłumaczalnych zjawisk. Niektórzy twierdzą, że widzieli tam wielką stopę, inni są przekonani, że dziwne światła i dźwięki potwierdzają obecność kosmitów.
Jednak dopiero seria zniknięć, do której doszło w latach 1945-1950, sprawiła, że zaczęto bardziej interesować się osobliwością tego miejsca. Zaginął tu m.in. Middie Rivers, 75-letni, doświadczony przewodnik górski, który niespodziewanie odłączył się od grupy, a słuch po nim zaginął. Śladu po sobie nie zostawili też spacerująca po górach studentka Paula Welden oraz trójka myśliwych, bawiące się dziecko i inni. O losie większości zaginionych do tej pory nic nie wiadomo. Znaleziono jedynie rozszarpane ciało Friedy Langer. Jak podaje "The Mirror", krążą pogłoski o tym, że w górach znajduje się kamień, który podobno otwiera się i "połyka" człowieka w kilka sekund, jeśli się na niego nadepnie. Okazuje się, że jest w tym ziarno prawdy, gdyż w górach znajdują się liczne szyby kopalniane, do których mogły wpaść zaginione osoby. Inni zaś tłumaczą zaginięcia tym, że w rejonie Trójkąta Bennington ma grasować seryjny morderca.