Leonardo DiCaprio nazwał nowo odkryte zwierzę. Jest łagodne, nie gryzie. W sytuacji zagrożenia wytwarza nieprzyjemny zapach

Jest czerwono-pomarańczowy, ma duże oczy, a w sytuacji zagrożenia wytwarza piżmowy i nieprzyjemny zapach. Ten nowo odkryty wąż otrzymał gwiazdorską nazwę. Maczał w tym palce sam Leonardo DiCaprio.

W Kolumbii, Ekwadorze i Panamie odkryto pięć nowych gatunków węży. Organizacja ekologiczna poprosiła, aby jednego z nich nazwał aktor Leonardo DiCaprio. Laureat Oscara za film "Zjawa" jest znany z działań na rzecz ochrony środowiska. Gwiazdor przyjął zaproszenie, a zwierzę otrzymało nazwę Sibon irmelindicaprioae. Jak tłumaczył aktor, to połączenie imienia jego matki i nazwiska DiCaprio.

Zobacz wideo Luksus made in Poland. Te jachty robią furorę na świecie

Organizacja ekologiczna zapraszając do tej akcji aktora, pragnie w ten sposób zwrócić uwagę na problem niszczenia lasów deszczowych, w których żyją węże. Jak czytamy w komunikacie organizacji ekologicznej Khamai, zwierzęta te giną, ponieważ w lasach nielegalnie wydobywa się złoto i miedź. Autorzy badania są przekonani, że wąż DiCaprio można uznać za "gatunek bliski zagrożenia".

Podróżnicy zamieścili w mediach społecznościowych apel Podróżnicy męczą się z dziką lokatorką. Zamieścili apel: Ukradli nam dom

Żywi się ślimakami

Jak informuje tvn24 meteo, czerwono-pomarańczowy wąż jest łagodny, nie gryzie, a w sytuacji zagrożenia zakrywa głowę i wytwarza piżmowy i nieprzyjemny zapach. Żywi się ślimakami. W poszukiwaniu pokarmu potrafi dostać się na krzewy i liście palmowe na wysokości nawet trzech metrów nad ziemią. Osiąga długość 38 centymetrów. Można go spotkać we wschodniej Panamie i zachodniej Kolumbii.

Muzyk, Janusz Wawrowski wracał z koncertu w Litewskiej Filharmonii Narodowej Chciał wnieść na pokład skrzypce warte miliony, wracał autokarem. LOT przeprasza

Pozostałe odkryte gatunki to: Sibon canopy, Sibon marleyae, Sibon vieirai i Dipsas welborni. Za odkryciem tym stoją biolodzy Alejandro Arteaga i Abel Batista. Podczas analizy DNA 19 osobników udało im się wyodrębnić nowe gatunki. Jak przyznali w rozmowie z amerykańskim serwisem Business Insider, proces zbierania próbek zajął im półtora roku. Analiza trwała kilka dni. Rezultat swoich badań opublikowali w czasopiśmie "ZooKeys".

Źródła: tvn24 meteo / Business Insider

Więcej o: