Zemsta nigdy nie była tak dobroczynna. W łódzkim zoo możesz nazwać karalucha imieniem byłego

Zbliża się ten dzień w roku, kiedy witryny sklepowe przemieniają się w wystawy czerwonych serc i bukietów róż, a reklamy na każdym mówią o miłości. Jednak dla niektórych walentynki nie wywołują ciepłych i radosnych kojarzeń - zamiast tego spędzają czas, myśląc o swoim byłym. Aby pomóc tym osobom, łódzkie zoo pozwala ludziom uczcić święto w inny sposób.

Niedawno informowaliśmy o szalonej, corocznej ofercie ogrodu zoologicznego w San Antonio dla nieszczęśliwie zakochanych. Już po raz czwarty daje on możliwość nazwania karalucha, gryzonia lub warzywa imieniem eks i nakarmienia nim zwierzęcia. A to wszystko w szczytnym celu! Dochody ze zbiórki mają zadbać o przyszłość dzikiej przyrody nie tylko w Teksasie, ale i na całym świecie. Teraz za ciosem poszło także łódzkie zoo

Zobacz wideo W Chinach każdego dnia owady zjadają tony śmieci

Nazwij karalucha imieniem eks

Masz dość kiczowatych reklam na każdym kroku? Wciąż nie możesz wyleczyć się z poprzedniego związku? Ogród zoologiczny w Łodzi poinformował o specjalnej walentynkowej ofercie dla osób ze złamanym sercem. Teraz za jedyne 50 zł możecie zaadoptować karaczana madagaskarskiego i nazwać go imieniem byłego. Po dokonaniu wpłaty otrzymacie nawet certyfikat adopcyjny. 

Zrób sobie prezent na walentynki

- przekonuje zoo na Facebooku. 

Pingwin w zoo w San Diego otrzymał buty ortopedyczne. Kot w butach to przy nim nic! Ten pingwin nosi obuwie ortopedyczne

Jednak to nie wszystko! Głodni zemsty mogą wykupić także pakiet VIP. W cenie 150 zł otrzymacie nie tylko certyfikat, ale i zdjęcie karaczana pożeranego przez jedno ze zwierząt. Pieniądze ze zbiórki zostaną przeznaczone na opiekę nad mieszkańcami zoo. 

Walentynkowa akcja w łódzkim zoo. Internauci pod wrażeniem

Oferta łódzkiego zoo podbiła serca internautów. Facebookowy post zgromadził już ponad 3 tys. polubień i blisko 700 komentarzy. Komentujący zgodnie przyznali, że to świetna akcja i chętnie wezmą w niej udział w tegoroczne walentynki. 

Do teraz nie wiedziałam jak bardzo potrzebowałam takiej opcji

- pisała jedna z internautek.

Szympans zaatakował turystów. Rzucali w małpę plastikową butelką. Skończyło się rozbitym telefonem i krwią

I takie walentynki to ja szanuję

- pisała inna. 

Wchodzę w to i biorę dwa

- czytamy pod postem. 

Święto zakochanych zbliża się wielkimi krokami, a łódzki ogród zoologiczny martwi się jedną kwestią. 

Mamy tylko obawy czy wystarczy nam karaczanów

- podsumowało zoo, widząc ogromne zainteresowanie ofertą. 

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: