"Panie, bo tam nie ma tabliczki, żeby nie wchodzić". Głupota turystów nie zna granic. Mogło dojść do tragedii

W ostatnich tygodniach do Polski dotarła mroźna zima, która szczególnie w górach przyniosła ze sobą potężne opady śniegu. Turyści muszą zmagać się z trudnymi warunkami na szlakach między innymi w Karkonoszach. Właśnie tam grupa podróżujących zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie.

W ostatnich dniach w Polsce mówiło się często o zagrożeniu lawinowym w polskich górach, spowodowanym częstymi opadami śniegu. Tatry dosłownie tonęły w śniegu, a trasy przez kilka dni były wyłączone z użytku. Choć w Karkonoszach do zamknięcia szlaków nie doszło, śniegu zdecydowanie nie brakuje. Ogłoszono zagrożenie lawinowe trzeciego stopnia, w związku z tym warunki do pieszych wędrówek są naprawdę trudne i trzeba zachowywać się bardzo ostrożnie. Niestety, nie wszyscy zastosowali się do tych zasad podczas wejścia na Śnieżkę.

Z dachu obserwatorium zrobili sobie punkt widokowy

Obserwatorium znajdujące się na szczycie Śnieżki z powodu obfitych opadów znajduje się całkowicie pod grubą warstwą śniegu, a dookoła spodków uformowały się zaspy. Te posłużyły turystom do wejścia na dach obserwatorium, mimo tego, że pokrywa śniegu nie była stabilna a upadek z dachu obserwatorium mógłby się skończyć tragedią. Mogło dojść również do uszkodzenia konstrukcji. 

Grzegorz Sanik, polski bloger oraz przewodnik sudecki, w swoim wpisie na Facebooku mocno skrytykował zachowanie polskich turystów.

Głupota ludzi odwiedzających nasze góry przybiera różne formy. [...] Po intensywnych opadach utworzyły się zaspy, inni zaś wykorzystali je do wejścia na dach spodków obserwatorium.

Niestety żadnego efektu nie przyniosło zwracanie uwagi nieodpowiedzialnym turystom. 

Na nic zdało się zwrócenie uwagi. „Panie, bo tam nie ma tabliczki, żeby nie wchodzić!" Niektórzy nawet pchali tam swoje dzieci.
Zobacz wideo Maja Bohosiewicz w Paryżu nagrała bezdomnego i nazwała "żulem". Teraz się tłumaczy

"Ta głupota powtarza się od lat"

Pod postem zawrzało w komentarzach. Internauci są oburzeni skrajnie ryzykownym zachowaniem turystów. Żartobliwie wypominają, że zabrakło jeszcze klapków lub butów z wysokim obcasem. Niestety często słyszy się o nieodpowiednim stroju osób wybierających się w góry, z którego to powodu niekiedy wzywani są ratownicy TOPR lub GOPR. Podróżujący nie tylko nie dostosowują ubioru do specyfiki terenu, lecz także temperatury. 

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Internauci nie szczędzą również wymyślnych epitetów wobec sprawców niebezpiecznej sytuacji. Jak wspominają, takie sytuacje dzieją się od lat, a nieodpowiedzialnych turystów nie brakuje. 

Wiadomo nie od dziś, że głupota ludzka nie ma granic.

-komentuje internautka.

Więcej o: