Jay Roberts, steward i autor profilu "A Fly Guy's Cabin Crew Lounge" na początku lutego opublikował pytanie o najgorsze zachowania pasażerów samolotu okiem stewardów i stewardes. W komentarzach zawrzało. Obecni i byli pracownicy przeróżnych linii lotniczych nie pozostawili na podróżujących suchej nitki. Wypunktowali niemiłe zachowania oraz przykre sytuacje, które spotkały ich w trakcie pracy.
Sam twórca pytania, Jay Roberts, udzielił odpowiedzi. Zdradził on, że irytuje go, gdy pasażerowie wchodzący na pokład nie odpowiadają słowem na jego powitanie. Pomijając podstawową kulturę osobistą, jest to niegrzeczne wobec pracowników, którzy dbają o komfort i bezpieczeństwo podróżujących. W artykule The Sun można przeczytać idealne wytłumaczenie, dlaczego oburza to pracowników.
Jeśli samolot się pali i trzeba go ewakuować, zaryzykuję życie i zostanę z tyłu, żeby upewnić się, że bezpiecznie wysiądziesz. Jeśli zachorujesz, będę przy tobie, robiąc wszystko, co w mojej mocy, by uratować ci życie, a ty nie możesz nawet uszanować, że stoję tu i się z tobą witam?
- pisze jeden ze stewardów.
Komentarze pod postem szokują. Jedna z pracownic linii lotniczych zwierza się, że nie cierpi, gdy lecący na pokładzie rodzic niemowlaka przewija go na swoim siedzeniu i wręcza jej zużytą pieluchę. Według wyznań w komentarzach niektórzy potrafią zanieść brudną pieluchę do pomieszczenia, w których stewardesy jedzą posiłki. Nie brakuje także innych historii.
Upierają się, że to nasza wina, że przyjechali późno i przegapili swój lot i ogłaszają na cały terminal "nie chcą mnie odprawić!", jakbyśmy ich mordowali
Trzeba powtarzać wszystko 3 razy przez te głupie słuchawki. Widzisz, że nadchodzę... nie jestem ninją skradającym się zza rogu.
Kiedy zbierasz koce, słuchawki itp., a oni zaczynają wręczać ci ogromne worki ze śmieciami, które zebrali podczas lotu i mieli 15 godzin na pozbycie się ich, jakbym poważnie nie miał wystarczająco dużo pracy.
Niekiedy pasażerowie denerwują się, gdy obsługa samolotu dokładnie sprawdza wydrukowane karty pokładowe. Jest w tym jednak ważniejszy cel. Nie chodzi tylko o pokierowanie podróżujących na odpowiednie miejsca. Stewardesy kontrolują czy na pewno wsiadacie do odpowiedniego samolotu lecącego w wybranym przez was kierunku. Choć wydawać by się mogło, że takie sytuacje nie są częste to jednak się zdarzają i lepiej zostać zawróconym niż udać się w podróż w innym kierunku.
Obsługa samolotu z karty pokładowej dowie się również czy nie zmagacie się z niepełnosprawnościami, dzięki czemu zapewni wam dodatkowy komfort w trakcie podróży. Wówczas pojawia się często oznaczenie ABP (Able-Bodied Passenger, czyli pełnosprawny pasażer).
To skrót od Able-Bodied Passenger, czyli w sytuacji awaryjnej i gdybym potrzebowała pomocy, (wiem) kogo mogłabym (o nią) poprosić.
- zdradza w rozmowie z The Sun stewardesa Sarah Goodwin.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl