Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kontrola na lotniskach nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Dla niektórych pasażerów wyjmowanie płynów i elektroniki bywa stresujące, nawet wtedy, gdy są przekonani o braku jakichkolwiek nielegalnych przedmiotów w torbie. Sytuacja, w jakiej znalazł się jeden z pasażerów na lotnisku w Omaha (OMA) w stanie Nebraska, jest najlepszym przykładem na to, że strach ten nie zawsze jest bezpodstawny. Czasami nie jesteśmy nawet świadomi nielegalnych przedmiotów, kryjących się w czeluściach naszej walizki.
We wtorek 31 stycznia jeden z podróżnych na lotnisku w Omaha (OMA) w stanie Nebraska udał się do rutynowej kontroli przed rozpoczęciem lotu. Mężczyzna na pokład samolotu zamierzał wnieść parę sportowych butów, którą - jak twierdzi - kupił w sklepie z odzieżą używaną. Chwilę później celnicy dokonali szokującego odkrycia.
Okazało się bowiem, że w podeszwach butów ukryto naboje do pistoletu. "Funkcjonariusze OMA dokonali szokującego odkrycia wewnątrz butów pasażera. Były to trzy naboje 9 mm zaszyte w podszewce" - podało TSA cytowane przez portal "Wprost".
OFERTY AVANTI24.PL: Po więcej modowych inspiracji zapraszamy na Avanti24.pl
Reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa. Poprosili mężczyznę o wyjaśnienia, dlaczego nielegalnie przewoził naboje w bagażu podręcznym. Po chwili pasażer tłumaczył, że kupił buty w sklepie z odzieżą używaną i nie miał pojęcia, co się w nich kryje. "Być może to tylko niewinna pomyłka... Co nie zmienia faktu, że nie jest to dobry początek podróży" - czytamy w poście na Instagramie TSA.
Źródła: Instagram, "Wprost"