30 lat temu dwie nastolatki zaginęły w Tatrach. Archiwum X wznawia śledztwo i szuka świadków

30 lat temu dwie nastolatki - Anna i Ernestyna wyjechały do Zakopanego na ferie zimowe. Nigdy nie wróciły jednak do domu, a ślad po nich zaginął. Archiwum X po trzech dekadach od tego wydarzenia wznawia śledztwo i szuka świadków, dzięki którym może trafić na trop tego, co wydarzyło się przed laty.

Feralnego dnia 1994 roku, kiedy doszło do zaginięcia w Tatrach, Ernestyna Wieruszewska i Anna Semczuk miały 17 lat. Śledztwo prowadzono przez ponad 10 lat. W 2005 roku zostało jednak umorzone. Oddział Archiwum X wznowił je w 2021 roku.

Zobacz wideo Najgłośniejsze zaginięcia w Polsce. Nie wszystkie zostały wyjaśnione, nie wszystkich sprawców ukarano

30 lat temu zaginęły w Tatrach. Archiwum X szuka odpowiedzi

Jak wynika z ustaleń dziennikarki Polsat News, Beaty Glinkowskiej, policjanci z oddziału Archiwum X szukają świadków zaginięcia 17-letnich wówczas Ernestyny i Anny.

Osobom, które posiadają informacje, gwarantujemy pełną anonimowość. A jeżeli są osoby, które obawiają się, że mogłyby w związku z tym, co powiedzą, ponieść odpowiedzialność karną, chcę uspokoić, że jeśli dostarczą pełnych informacji, również i tutaj można się podjąć rozmów z tymi osobami. Kogoś gryzie sumienie, ktoś nie chce uczestniczyć już w zmowie milczenia, ktoś chce z różnych powodów opowiedzieć, co się stało, ponieważ nie może przez tyle lat już z tą tajemnicą żyć

- mówi insp. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.

Zaginięcie dwóch nastolatek. Sprawa nie została wyjaśniona, choć teorii jest wiele

Do tej pory śledczy postawili kilka hipotez, jednak żadna z nich nie została potwierdzona. Wskazywano, że sprawa zaginięcia mogła mieć związek z działaniami słowackiej policji, która w 1993 roku rozbiła gang zajmujący się handlem ludzi i porywaniem kobiet do pracy w zagranicznych agencjach towarzyskich. Podejrzewano też m.in. zabójstwo, ucieczkę lub wypadek w Tatrach. Śledczy sprawdzili też trop pedofila i mordercy z Belgii - Marca Dutroux - na próżno.

Jedna z teorii głosi, że Ernestyna Wieruszewska i Anna Semczuk wciąż mogą żyć. Dziś miałyby 47 lat.

Sprawa jest bardzo dziwna. Ślad po tych dziewczynach zupełnie zaginął, nie odnaleziono ich ciał. Nie wiadomo, co się z nimi stało. Po latach wracamy do sprawy, ponieważ mamy nowe techniki badawcze, nowych biegłych oraz narzędzia, które być może pozwolą ustalić, co stało się z Ernestyną i Anną

- mówił z kolei kom. Piotr Świstak z Komendy Głównej Policji w rozmowie z "Polska Times".

Więcej o: