Okazuje się, że piaszczyste plaże, lazurowa woda i piękna pogoda przyciągają nie tylko w okresie letnim. Kiedy za oknem pada deszcz i śnieg, a termometry wskazują temperatury w okolicach zera, wielu Polaków marzy o ucieczce do ciepłych krajów. Na jakie kierunki stawiają najczęściej?
Chociaż może wydawać się, że trudny popandemiczny okres i wszechobecna drożyzna wpłynęła na plany podróżnicze wielu Polaków, to nic bardziej mylnego. Jak przyznał Deniz Rymkiewicz, rzecznik portalu eSky.pl w rozmowie z wp.pl, w tym roku więcej osób zdecydowało się na wyjazdy zarówno do ośrodków narciarskich, jak i do egzotycznych krajów. Jednak jak się okazuje, podróżnicy znaleźli sposób na zaoszczędzenie pieniędzy.
Kierunki takie jak Tajlandia, Wietnam, Meksyk czy Dominikana obecnie podrożały, zarówno jeśli chodzi o bilety lotnicze, jak i ceny na miejscu. Polacy zaczęli stawiać więc na kraje nieco bliższe, gdzie pogoda nie zawodzi, a loty nie trwają zbyt długo. Dużą popularnością cieszą się m.in. Maroko, Jordania czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Kierunki te pozwalają zaoszczędzić około 20-30 proc., ponieważ są bliższe, ale też na miejscu jest znacząco taniej
- przyznał Deniz Rymkiewicz w rozmowie z Wirtualną Polską.
Nie tylko Jordania czy Maroko. W tegoroczne ferie Polacy decydowali się również na inne miejsca, które kuszą malowniczymi krajobrazami i słońcem. Jak tłumaczyła Marzena German z portalu wakacje.pl w rozmowie z wp.pl, w ich planach najczęściej pojawiał się m.in. Egipt. Rezerwacje dotyczyły też wypoczynku w takich miejscach jak Malta, Hiszpania, Cypr, Tajlandia i Zanzibar. Wszystko to za sprawą niskich cen i gwarancji udanej pogody.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl