Nawiedzony dom w Chrzanowie. Czy w pustostanie straszy? Łowcy duchów zainstalowali specjalistyczne kamery

W Chrzanowie od lat stoi zniszczony pustostan. Umiejscowiony pomiędzy drzewami, nieco na uboczu, może przyprawiać o dreszcze. Lokalni mieszkańcy opowiadają o tym miejscu wiele ciekawych historii. Jednak wszystkie sprowadzają się do tego, że w domu straszy. Podobno przechadza się tam duch 70-letniej kobiety. Mystery Hunters udali się na miejsce, aby przekonać się osobiście, czy jest tam coś niezwykłego.
Zobacz wideo Ryan Reynolds w musicalowej wersji "Opowieści wigilijnej". Zwiastun filmu "Świąteczny duch"

Jedni wierzą w duchy, inni nie. Są też tacy, którzy poszukują miejsc uznawanych za nawiedzone, aby na własnej skórze przekonać się, czy opuszczony budynek skrywa jakieś mroczne tajemnice. O ile same legendy mogą przyprawić o gęsią skórkę, o tyle w dobie nowoczesnych technologii łowcy duchów sprawdzają, czy specjalne kamery zarejestrowały paranormalne zjawisko.

Nawiedzony do w Chrzanowie. To nie legenda?

Opuszczona posiadłość, która na pierwszy rzut oka wygląda wyłącznie na stary i niezamieszkały pustostan, owiana jest wieloma lokalnymi legendami. Mieszkańcy twierdzą, że czasem można usłyszeć dziwne wrzaski wydobywające się ze środka, a w domu miało dojść kiedyś od morderstwa.

Choć takich przykładów może być wiele, to jednak tą sprawą zainteresowało się Polskie Towarzystwo Studiów Spirytystycznych w Warszawie. Choć początkowo nic nie wskazywało na to, by obiekt był nawiedzony, po przeprowadzeniu badania mediumicznego, okazało się, że osoba, która potrafi nawiązać kontakt ze zmarłymi, dostrzega pewną postać.

8 grudnia 2009 roku [...] badanie mediumiczne budynku w Chrzanowie [...] wykazało obecność w tymże zabudowaniu ducha pewnej starszej kobiety

- czytamy podsumowanie badań.

Mystery Hunters, czyli łowcy duchów wkraczają do akcji

Po tym, jak Polskie Towarzystwo Studiów Spirytystycznych w Warszawie uznało, że dom w Chrzanowie nawiedza postać starszej kobiety, do akcji wkroczyli łowcy duchów.

Mystery Hunters to grupa poszukiwaczy, która analizuje różne miejsca, które uchodzą za nawiedzone. Łowcy duchów jadą w wybraną lokalizację i korzystając z nowoczesnej technologii, sprawdzają, czy w budynku zarejestrowano jakieś paranormalne zjawisko. Ekipa zainstalowała sześć kamer. Część z nich dysponuje szerokim spektrum światła, które nie jest widzialne dla ludzkiego oka. Mystery Hunters zainstalowali na piętrze także kamerę wyposażoną w siatkę promieni laserowych.

Wykonując odczyt, łowcy dostrzegli cień przemieszczający się z jednego konta pokoju do drugiego, a kamera ustawiona w piwnicy zarejestrowała dziwną białą poświatę przelatującą za jednym z członków ekipy poszukiwawczej.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

 

Łowcy rozmawiali z duchem 70-letniej kobiety?

Zakres badań był bardzo szeroki i trwał kilka godzin. Kiedy jeden z badaczy poprosił ducha o znak, czy tam nadal przebywa, na kamerach pojawił się odczyt. Widział to mężczyzna, który pozostał w aucie i obserwował zapisy wszystkich urządzeń. 

Kolejnym badaniem było wykorzystanie Pryzmatu, czyli urządzenia służącego do badań zjawisk nadprzyrodzonych. Za jego pomocą poszukiwacze zadawali konkretne pytania, a duch mógł udzielić odpowiedzi. Łowca zapytał ducha, czy jest tutaj i czy to ona straszy. Jeśli tak, to niech zbliży się do lampki, a ta wyczuje jej obecność i zaświeci się za zielono. Światło po pewnym czasie zapaliło się, a następnie zgasło. Mężczyzna powiedział: 

Twoje światło zgasło. Twoja kolej, możesz je ponownie zapalić, daj nam jakiś znak

- poprosił łowca duchów.

Mężczyźni stali nieruchomo i czekali na reakcję, po krótkim czasie pojawiło się światło.

Udało nam się to tej nocy dwukrotnie, gdy na piętrze ponownie poprosiliśmy o zapalenie, tym razem czerwonej diody. Coś ponownie się do nas zbliżyło i uruchomiło urządzenia. Daje nam to powody, by twierdzić, że mogło nie być to wyłącznie dzieło przypadku.

- podsumował Radek z Mystery Hunters.

Więcej o: