Możesz trafić na to dziwne zjawisko w polskich lasach. Leśnicy wyjaśniają: To nie śnieg ani babie lato

Wiele osób spacerujących po lasach mogło natknąć się na nieco tajemnicze i dziwne białe formy, które pojawiają się na drzewach. Okazuje się, że nie jest to śnieg, a już tym bardziej babie lato. Leśnicy rozwiewają wątpliwości.

Niewiele osób wie, czym jest ta dziwna forma, która pojawia się zimą w polskich lasach. Nie jest to sprawka przyrody, ale leśników, którzy mają ważny powód, by w ten sposób dbać o drzewa.

Zobacz wideo Dr Kostka: W strukturach zarządu Lasów Państwowych są ludzie, z którymi ciężko dojść do porozumienia

Dziwne formy w polskich lasach. Znajdują się na drzewach i mają duże znaczenie

Ci, którzy zimą odwiedzają lasy, z pewnością natrafili już na białe formy, które znajdują się na drzewach. Na pierwszy rzut oka przypominają śnieg lub babie lato, ale to coś całkiem innego.

To nie śnieg ani babie lato... tylko owcza wełna

- wyjaśnia w mediach społecznościowych Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Jak czytamy na Facebooku, leśnicy owijają owczą wełną pąki drzew, chronią je przed zgryzaniem przez zwierzęta jeleniowate. Pączki są dla nich prawdziwym przysmakiem. Pomocą w walce z tym "procederem" jest owcza wełna, której zapach, jak pisze Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku, "odstrasza łakomczuchy".

Jak wyjaśniają Lasy Państwowe, im intensywniejszy zapach unosi się z wełny, tym bardziej jest skuteczna. Drzewa zabezpieczane są więc najczęściej wełną, która pochodzi z tylnych partii ciała owcy.

To łatwa, niedroga, a przede wszystkim ekologiczna metoda zabezpieczania drzew przed zwierzętami.

Leśnicy zabezpieczają sadzonki przed zwierzętami. Publikują wideo

Leśnicy opublikowali w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać, w jaki sposób zabezpieczane są sadzonki. W innym przypadku zwierzęta doprowadziłyby do dużych szkód, deformując sadzonkę.

Nowe pokolenie lasu jest w ten sposób zabezpieczane

- tłumaczy leśniczy Michał Szum.

Więcej o: