Na początku grudnia 2022 roku władze miasta Gdyni poinformowały mieszkańców o rozpoczęciu nowego przedsięwzięcia. Podjęto decyzję o refulacji, czyli poszerzeniu plaży. Do gdyńskiego brzegu przycumował statek, który dostarczył 1500 m kw. piachu.
Do statku, a w zasadzie pogłębiarki, bo tak fachowo nazywa się maszyna o takim przeznaczeniu, podłączono dziesiątki metrów stalowych rur, które kierowały ładunek w stronę lądu. Piach przybył z Portu Północnego w Gdańsku.
Proces refulacji, choć z pozoru wydaje się prosty, jest dość czasochłonny i wymaga przeprowadzenia go etapami. Polega on na przepompowywaniu piachu zmieszanego z wodą na brzeg. Jednocześnie maszyny budowlane np. koparki czy buldożery muszą piasek rozgarniać i wyrównać. Jest to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii dla gdyńskiej plaży, podjęte między innymi ze względu na ogromne zniszczenia po zimowych sztormach w zeszłym roku. Podczas jednej z burz morze całkowicie pochłonęło orłowską plażę. Pierwsze prace refulacyjne odbyły się jeszcze wiosną 2022 roku. Kolejne rozpoczęły się już w grudniu, a koniec planowany jest na luty 2023.
Potrzeba rekonstrukcji plaż, wynikała nie tylko z konieczności odbudowania i zabezpieczenia orłowskiej plaży. Dla przykładu w Rewie ma to działanie antypowodziowe, a całe wybrzeże chronione jest przed erozją. Dodatkowo konieczne jest pogłębienie toru wodnego, który prowadzi do portu w Gdyni. Rekonstrukcja plaż i przygotowanie toru pozwoli na wejście do portu baltimaxów - największych gabarytowo statków pływających po Bałtyku.
Jednakże prace nie zakończą się na aktualnie prowadzonej pracach, jak możemy przeczytać na stronie miasta gdynia.pl:
Obecna refulacja to nie koniec prac w celu ochrony przed zalewaniem najbardziej abrazyjnego odcinka trójmiejskiego wybrzeża. Urząd Morski w Gdyni planuje budowę podwodnych progów morskich - kamiennych raf na głębokości 2 - 3,5 metra w odległości około 100 metrów od brzegu.
To, co szokuje turystów i mieszkańców spacerujących w pobliżu prac to szary, brzydki kolor piachu. Polskie wybrzeże słynie z pięknych, jasno-złotych plaż, więc widok cementowo-szarego brzegu może martwić. Nie należy jednak obawiać się, że barwa piasku zostanie taka na długo. W przeciągu najbliższych tygodni przywieziony piach zacznie powoli nabierać złotego odcienia dzięki utlenianiu.
Ponad sześć kilometrów nowych plaż brzmi niezwykle kusząco. Możemy spodziewać się, że w tym roku turystów może być jeszcze więcej niż w uprzednich latach, ale nie trzeba się tym martwić. Nowych plaż starczy dla wszystkich.