Dawniej lały się tu hektolitry piwa. Wkrótce ruiny zwabiły poszukiwaczy skarbów

Straszy i zachwyca - tak mówi się o podupadającym budynku, w którym niegdyś lały się hektolitry piwa. Dawny browar w Sobótce-Górce powstał w 1817 roku i funkcjonował (ze zmiennym szczęściem) aż do 1997 roku. Z czasem w podziemiach wykutych w skale pojawili się poszukiwacze skarbów.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Słynny browar w Sobótce-Górce został założony przez barona Ernsta von Lüttwitza. To właśnie on produkował jako pierwszy na Śląsku udane piwo bawarskie. Z czasem firma się rozwijała - na tyle prężnie, że powstały nawet skalne piwnice do leżakowania piwa.

Podziemne skarby

- Potężne leżakownie wykute w granicie wyglądają trochę jak dzieło grafika komputerowego (...). Są prawdziwym labiryntem tajemnic. Po ustaniu procesu fermentacji piwo leżakowało w nich przynajmniej pół roku, dając jakość, która była dumą Lüttwitza - pisała Joanna Lamparska dla "Gazety Wyborczej". W XX wieku był to jeden z największych browarów na Dolnym Śląsku. Pod koniec działalności produkował nawet 80 000 hektolitrów piwa rocznie. Wówczas nikt nie spodziewał się, że wkrótce budynek zamieni się w opustoszałe ruiny, odwiedzane jedynie przez poszukiwaczy skarbów. 

 

Przykry finał

W 1997 roku kierownictwo Zakładów Piwowarskich zadecydowało o zamknięciu słynnego browaru. Jakiś czas później w opustoszałym budynku pojawiali się szabrownicy, wynosząc niemal wszystko, co w nim zostało. Szczególne zainteresowanie wzbudzała leżakownia wykuta w skale góry Ślęży. Mówiło się bowiem, że w podziemiach zostały ukryte niezliczone skarby. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", eksplorował je nawet Wojciech Stojak, nieżyjący już nestor dolnośląskich poszukiwaczy skarbów. 

Zobacz wideo Dramatyczne sceny z Borodzianki. Wojna doprowadziła to miejsce do ruiny

Wielka niewiadoma

Według Joanny Lamparskiej, ze Stojakiem skontaktowała się kiedyś pewna kobieta, która opowiedziała mu historię o swoim mężu. Z relacji wynikało, że brał udział "w ukrywaniu obrazów i futer baronowej z von Kulmizów" - rodziny zamieszkującej zamek w Górce po Lüttwitzach w 1885 roku. Niczego nie udało się jednak odnaleźć - być może dlatego, że ktoś trafił na skarby już wcześniej. 

Źródło: "Gazeta Wyborcza", polska-org.pl

Więcej o: