Lewis Richardson to ojciec dwójki dzieci z Bracknell w południowo-wschodniej Anglii. 35-latek planował spędzić rodzinne wakacje w hiszpańskiej Maladze w sierpniu zeszłego roku, jednak z powodów osobistych wyjazd nie mógł odbyć się w zaplanowanym terminie. Postanowił więc skontaktować się z przewoźnikiem.
35-letni Brytyjczyk wykupił bilety za 975 funtów (ponad 5,2 tys. zł). Z informacji, które udało mu się znaleźć w sieci, wynikało, że może zmienić swoją rezerwację. W tym celu zadzwonił na infolinię Wizz Aira.
Zadzwoniłem do działu obsługi klienta, myśląc, że będę musiał zapłacić niewielką dodatkową kwotę za zmianę lotu
- relacjonował mężczyzna cytowany przez "The Mirror".
Jednak problemy zaczęły się już na samym początku. Lewis musiał długo czekać na połączenia i za każdym razem otrzymywał sprzeczne informacje.
Pierwszy operator powiedział mi, że aby zmienić rezerwację, muszę poczekać, aż pierwszy lot wystartuje, a kiedy zadzwoniłem ponownie później, powiedziano mi, że powinienem był to zrobić przed wylotem
- powiedział 35-latek.
Musiał więc zarezerwować nowe loty, które wyniosły go kolejne 450 funtów (ponad 2,4 tys. zł). Jeszcze większe zdziwienie czekało go, gdy zobaczył rachunek za połączenie. Jak się okazało, Wizz Air obciążył go kwotą 200 funtów (prawie 1,2 tys. zł) za połączenia, które wykonał z ich linią obsługi klienta.
Pasażer porównał swoje pierwsze doświadczenia z Wizz Airem do wypadku samochodowego i oznajmił, że w przyszłości będzie omijał oferty przewoźnika szerokim łukiem. Co na to wszystko linia lotnicza? Skarga była długo ignorowana, zanim podjęto jakiekolwiek działania. Ostatecznie przewoźnik skontaktował się z 35-latkiem.
Wizz Air przeanalizował roszczenie pana Richardsona i stwierdził, że jego odwołanie zostało odrzucone z powodu pojedynczego błędu wewnętrznego. Zespół obsługi klienta skontaktował się z panem Richardsonem i sprawa została już rozwiązana. Wizz Air szczerze przeprasza za spowodowane niedogodności
- przekazał rzecznik prasowy Wizz Air.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.