Misza Litwin to rosyjski bloger-milioner, który zgromadził w serwisie YouTube ponad 10 mln subskrypcji. Jest znany m.in. z kontrowersyjnego nagrania z 2020 rok, kiedy postanowił spalić Mercedesa wartego kilkaset tysięcy złotych. Niedawno mężczyzna opowiedział o zdarzeniu, do którego doszło we francuskim Courchevel.
Misza wybrał się na urlop do francuskiego kurortu, gdzie wraz ze swoim przyjacielem szusowali na nartach. Jak twierdzi, sprzeczka rozpoczęła się, kiedy jeden z Polaków usłyszał, że rozmawiają po rosyjsku. Mężczyzna miał zapytać o narodowość turystów, a słysząc odpowiedź, zareagował "lekceważąco".
Rosja nie jest krajem europejskim, tylko częścią Azji
- mówił Polak.
Zdanie oburzyło blogera, który przyznał, że jego rozmówca nie powinien "otwierać pyska", ponieważ nic nie wie o "rosyjskiej duszy".
W dalszej części nagrania Rosjanin zapytał turystę z Polski, czy mówi po rosyjsku. Ten odpowiedział pytaniem, dlaczego miałby porozumiewać się w języku kraju-okupanta. Chwilę później zareagował głośnym śmiechem, gdy usłyszał, że "rosyjski to najlepszy język na świecie".
Nie zabrakło również rozmowy o Ukrainie, podczas której Polak nie szczędził w słowach. Oznajmił, że mimo że Ukraina nie jest tak dużym krajem, to "j**e waszą [rosyjską – przyp. red.] armię po całości". Misza Litwin przerywał mu twierdząc, że turysta nie powinien się wypowiadać na ten temat, ponieważ nic nie wie o Rosjanach.
Na końcu padło pytanie, dlaczego Rosjanie zachowują się w ten sposób, ale nie słyszymy odpowiedzi blogera. Przyznał jednak, że do bójki nie doszło i zakończył nagranie, nazywając Polaka "nazistą".
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.