Górskie miejscowości przyciągają turystów z całej Polski o każdej porze roku. Wielu z nich wybiera się jednak na wyprawy bez odpowiedniego przygotowania. Obecnie, choć w całym kraju możemy odpocząć od zimowej aury, to w rejonach podgórskich trudne warunki wciąż dają się we znaki. Szlaki są oblodzone, a jeden nieodpowiedni krok może skończyć się tragedią.
Na jednym z nagrań, które w ostatnich dniach trafiło do sieci, możemy zobaczyć tłumy turystów zdobywających Śnieżkę. Szlak jest wyraźnie śliski, jednak większość osób nie zaopatrzyła się w niezbędne w tego typu warunkach raki. Tym sposobem górska wyprawa w Karkonosze zamieniła się w istną walkę o przetrwanie. Turyści trzymali się łańcuchów zabezpieczających ścieżkę, a ich stopy mimo to ślizgały się po lodzie.
Chodzę po górach od kilku lat i to się nie zmienia mimo apeli
- pisał jeden z internautów.
Aż strach patrzeć
- przyznała komentująca.
Zdobycia najwyższego szczytu Karkonoszy nie ułatwia także wyłączenie z użytkowania tzw. Drogi Jubileuszowej, czyli najłagodniejszej z tras. W związku z tym turyści mogą udać się tam jedynie stromym czerwonym szlakiem.
Czy warunki rzeczywiście były tak ekstremalne, jak mogły się wydawać? Skontaktowała się z nami jedna z osób przedstawionych na nagraniu, która twierdziła, że w rzeczywistości było zupełnie inaczej.
Panujące w dniu 7 stycznia warunki atmosferyczne sprzyjały wejściu na szczyt nawet z dziećmi. Na szlaku znajdowało się trochę śniegu, a oblodzenie nie było wysokie
- skomentowała turystka.
W ostatnim czasie w mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej nagrań przedstawiających nieprzygotowanych wędrowców, nie tylko w Karkonoszach. W poniedziałek, 9 stycznia informowaliśmy o turystkach, które wybrały się nad Morskie Oko w dość nieadekwatnym stroju do pogody. Założyły popularne moon boots, czyli śniegowce. Ich gładkie podeszwy sprawiły, że kobiety musiały uważać na każdy krok.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl