Polaków nie wpuszczono na pokład samolotu. "Tak się kończą głupie żarty"

W czasie nadawania bagażu na lotnisku w Gdańsku doszło do niecodziennego incydentu. Przed rozpoczęciem lotu dwóch pasażerów z Polski postanowiło nieco sobie "zażartować". Mężczyźni obwieścili, że mają w walizce bombę i granat. Po chwili nie było im już do śmiechu.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zazwyczaj na pytanie o posiadanie przy sobie niebezpiecznych przedmiotów większość pasażerów bez chwili wahania zaprzecza. No właśnie - większość. Wyjątkiem okazała się dwójka pasażerów na lotnisku w Gdańsku. Mężczyźni w formie "żartu" powiedzieli, że owszem, mają w walizce bombę i granat. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. 

Żarty się skończyły

Zdarza się, że pasażerowie - zarówno w samolotach, jak i na lotniskach - zachowują się w sposób nieodpowiedzialny. Niektórzy pozwalają sobie na żarty, nie do końca zdając sobie sprawę z powagi sytuacji i z możliwych konsekwencji. Do podobnego zdarzenia doszło w miniony weekend, kiedy na lotnisku w Gdańsku 43-latek z woj. pomorskiego oraz 41-latek z woj. kujawsko-pomorskiego wywołali ogromne zamieszanie. W czasie nadawania bagażu mężczyźni wspomnieli w żartach, że mają przy sobie bombę i granat. Dalej było już tylko gorzej. 

Poważne konsekwencje

W chwili, gdy mężczyźni zażartowali o posiadaniu bomby i granatu w walizce, rozpoczęła się rutynowa procedura. Zgodnie z nią funkcjonariusze straży granicznej przystąpili do działań pirotechnicznych i sprawdzili dokładnie zawartość bagaży Polaków. - Funkcjonariusze z miejscowej placówki Straży Granicznej, którzy podjęli interwencję, nie znaleźli w bagażach żadnych niebezpiecznych przedmiotów - przekazał rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak. Mimo wszystko pasażerowie nie uniknęli konsekwencji swojego "dowcipu". Nie tylko nie zostali dopuszczeni do lotów, ale również ukarano ich dodatkowo mandatami w wysokości kilkuset złotych. "No cóż, właśnie tak się kończą głupie żarty" - podsumowała sytuację jedna z użytkowniczek na Twitterze.

Źródło: "Radio ZET"

Więcej o: