Tak pasażerowie flirtują w samolocie. Stewardesa: "Proszą o zostawienie numeru na serwetkach"

Praca na pokładzie samolotu wiąże się z wieloma stresującymi sytuacjami - nierzadko związanymi z nieznośnymi pasażerami. Ci często mają zbyt duże wymagania, bywają roszczeniowi, a niektórzy... starają się flirtować ze stewardesami.

Bycie stewardesą to nie tylko poznawanie nowych ludzi, miejsc oraz kultur. Praca ta wymaga również wielu wyrzeczeń takich jak rzadkie przebywanie w domu czy spełniania licznych wymogów stawianych przez linie lotnicze. Wśród nich wymienia się m.in. otwartość, odporność na stres lub cierpliwość. Te dwie ostatnie cechy z pewnością okazują się nieocenione, kiedy na pokładzie spotkamy nieznośnych pasażerów. A tych często nie brakuje. 

Zobacz wideo Stewardesa Justyna Kłęk opowiada o tajnikach swojego zawodu

Pasażerowie flirtują ze stewardesami

Jessica Lyons z Rio de Janeiro od dwóch lat pracuje jako stewardesa jednej z linii lotniczych. To wystarczająco czasu, by przekonać się, jak nieznośni bywają niektórzy podróżni. Jak się okazuje, mężczyźni często próbują szukać szczęścia w miłości na pokładach samolotów. 

Mamy pasażerów często zapraszających nas na randkę, proszących o pozostawienie numerów telefonów komórkowych na serwetkach, a nawet udostępnienie wizytówek

- mówiła Jessica cytowana przez "The Sun".

Stewardesa zdradziła triki na zabranie dodatkowego bagażu. Chcesz wnieść więcej rzeczy na pokład? Stewardesa zdradza triki bagażowe

Aby zdobyć serce stewardesy, próbują różnych sztuczek. Przykładowo niektórzy udają, że się źle czują, by zwrócić na siebie uwagę. Jessica Lyons przyznała, że w takich sytuacjach ważne jest poczucie humoru, które pozwala przetrwać tego typu sytuacje. 

Sekretne nazwy pasażerów 

Pasażerowie, którzy są zainteresowani stewardesą, mogą jednak przysłuchać się rozmowom, by dowiedzieć się, czy ta odwzajemnia uczucie. Pracowniczka jednej z linii lotniczej zdradziła w rozmowie z brytyjskim radiem Heart FM, że na pokładach często obowiązują pewne kody. 

Mamy małą grę o nazwie "znajdź Boba", a Bob oznacza najlepszą osobę na pokładzie

- tłumaczyła kobieta. 

Stewardesa radzi, co warto zabrać ze sobą w podróż zimą. Dwie rzeczy, które warto mieć ze sobą zimą. Stewardesa: "To zmienia wszystko"

Oznacza to, że załoga szuka najlepiej wyglądającego pasażera, a następnie nazywa go "Bobem" przez cały dzień. Można też zostać okrzykniętym "Philipem", co niekoniecznie jest powodem do dumy. Podróżny oznaczony tym przydomkiem zrobił coś złego i prawdopodobnie powinien spodziewać się złej obsługi przez resztę lotu. Niektóre stewardesy używają też alfabetu fonetycznego, używając numerów miejsc zajmowanych przez pasażerów. 

Na przykład, jeśli zajmujesz miejsce 13D, będziemy zwracać się do ciebie jako "Delta 13"

- tłumaczyła jedna ze stewardes w rozmowie z "The Sun". 

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: