Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Filmik, który pod koniec 2022 roku pojawił się na Twitterze, zgromadził już ponad 83 miliony wyświetleń, choć tak naprawdę skala jego popularności nie jest do końca znana. Internauci udostępniają go bowiem na różnych platformach, nie kryjąc własnego zdumienia. "To czyste szaleństwo" - czytamy w komentarzach.
Wodospady Wiktorii znajdują się na rzece Zambezi, na granicy Zimbabwe i Zambii. Są ponad dwa razy szersze i wyższe od Niagary, a wysokość spadku wody wynosi tam około 108 metrów. Nic dziwnego, że nagranie udostępnione przez użytkownika "weirdterrifying", na którym kobieta swobodnie leży nad ich krawędzią, wzbudziło w sieci tak wiele emocji. Jedna z użytkowniczek podzieliła się nawet osobistą historią. "Miałam przyjaciela, który zginął przez coś takiego. Proszę, nie róbcie tego. Zdjęcie nie jest wcale tak istotne, uwierzcie mi" - napisała.
Przeglądając komentarze pod zamieszczonym nagraniem, możemy się natknąć nie tylko na słowa krytyki lub podziwu, ale również na... liczne filmiki, na których śmiałkowie robią dokładnie to samo, co bohaterka wpisu. Mimo że nie widzimy dolnej części jej nóg, można podejrzewać, że z tyłu znajduje się osoba asekurująca.
Okazuje się bowiem, że jest to rodzaj atrakcji turystycznej, nazywanej "basenem diabła". - W porze suchej, kiedy poziom wody w wodospadach jest niski, można skorzystać z kąpieli w naturalnym basenie na krawędzi wodospadu, w miejscu, w którym wody rzeki Zambezi spadają z hukiem w przepaść. (...) czuć silny nurt ściągający w stronę krawędzi i ta świadomość, że tylko skala oddziela nas od kilkusetmetrowej przepaści - czytamy na blogu "ToTuToTam".
Moi przyjaciele z Zambii mówią, że nikt stamtąd by tego nie zrobił. Tylko turyści z Europy itp.
- podsumował jeden z użytkowników na Twitterze.
Źródło: Twitter, TikTok