Makabryczna historia Dolnego Śląska. Seryjny morderca ogłoszony wampirem z Ziębic

Choć Dolny Śląsk to prawdziwa perełka na mapie Polski, to kryje również wiele mrocznych historii. Jedna z nich dotyczy wampira z Ziębic - kanibala, którego zbrodnie potrafią zmrozić krew w żyłach. Jego makabryczne "dokonania" zapewniły mu miejsce w rankingu 100 najbardziej znanych seryjnych morderców.

Ziębice to miejscowość, w której urodziło się kilka znanych polskich osobistości. Pochodzą stąd m.in. Edyta Górniak, Janusz Kamiński czy operator kamery u Stevena Spielberga. Jednak to ta mroczniejsza strona Ziębic intryguje o wiele bardziej. Co wydarzyło się tam przed laty?

Zobacz wideo Polskie Blair Witch Project czyli przerażający las w Witkowicach

Makabryczna historia Dolnego Śląska.  Znany handlarz okazał się okrutnym mordercą

Pewnego dnia w 1924 roku na komisariat w śląskich Ziębicach przybył mężczyzna. Żebrak miał wypisane na twarzy przerażenie, a jego ciało pokryte było ranami. Twierdził, że został zaatakowany przez znanego w Ziębicach handlarza Karla Denke. Twierdził, że został zawleczony przez niego do mieszkania, gdzie Karl próbował go zabić. Policja zatrzymała podejrzanego, który nie stawiał oporu.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Karl Denke był uznawany w Zębicach za człowieka niezwykle łagodnego. Policję poinformował z kolei, że dał jałmużnie włóczęgę, a ten niewdzięcznik postanowił go okraść. Został zamknięty w areszcie, gdzie powiesił się na chustce do nosa. Nie wiadomo, gdzie go pochowano. Źródła podają jedynie, że jego grób jest gdzieś w "rogu cmentarza".

Ponura prawda o Karlu Denke wyszła na jaw. To, co znaleziono w jego domu, mrozi krew w żyłach

W domu Karla Denke dokonano przerażającego znaleziska. W naczyniach odnaleziono mięso, które później okazało się ludzkimi szczątkami. Mężczyzna mordował żebraków i wykorzystywał ich ciała. Zjadał zmarłych sam, ale przygotowywał też produkty spożywcze, które sprzedawał innym na targu.  

Nigdy dokładnie nie udało się potwierdzić liczby ofiar. Szacuje się, że z jego rąk śmierć poniosło około 20-40 osób. Kolekcjonował ich zęby i kości.

Więcej o: