Stewardesa stanęła na szczycie najwyższej wieży świata. Tak wyglądały kulisy słynnej reklamy Emirates

Reklama wypuszczona przez linie Emirates sprawiła, że cały świat wstrzymał oddech. Kaskaderka stanęła na szczycie najwyższego budynku świata, a tuż za jej plecami przeleciał ogromny Airbus A380. Teraz do sieci trafiło nagranie ukazujące kulisy powstawania filmu. Jak się okazuje, efekt końcowy to nie zasługa komputera.

Burdż Chalifa zachwyca turystów z całego świata. Nic w tym dziwnego - to w końcu najwyższy budynek globu. Ta strzelista wieża mieści się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w Dubaju i liczy aż 828 metrów. To właśnie na jej szczycie stanęła kaskaderka Nicole Smith-Ludvik przebrana za stewardesę linii lotniczej Emirates. 

Zobacz wideo Linie Lotnicze Emirates. Porównanie klas

Niezwykła reklama Emirates

Linie Emirates już po raz kolejny opublikowały reklamę ze szczytu Burdź Chalify - pierwsza pojawiła się w 2021 roku i miała być promocją światowej wystawy Expo 2020. Mogliśmy na nim oglądać kaskaderkę w stroju stewardesy prezentującą duże kartki z hasłami.

Scena została powtórzona również kilkanaście miesięcy temu. Kobieta informuje, że wciąż znajduje się na szczycie, ale jej przyjaciele już są w drodze. W tym momencie w kadrze pojawia się imponujący Airbus A380 przelatujący nad Dubajem, a następnie... tuż za plecami stewardesy. Zastanawiacie się, jak powstawała reklama? Przewoźnik postanowił uchylić rąbka tajemnicy. 

Internauci odradzają spędzania sylwestra w tych miejscach (Cypr) Sylwester w tych miastach może skończyć się klapą. Niektóre miejsca szokują

Tak powstawała słynna reklama

Na samym początku przewoźnik musiał uzyskać niezbędne pozwolenia do wykonania lotu obok Burdż Chalify. Niezbędne było dokładne zaplanowanie czasu przelotu, a następnie trenowanie całej operacji na symulatorze lotów

Zostawili ją na lotnisku tysiące kilometrów od domu. Pasażerka została wyrzucona z samolotu. Wszystko przez alergię na orzechy

Jak przyznały linie Emirates, opublikowany przez nich film może wydawać się prosty w wykonaniu, ale wiązał się z mnóstwem pracy. Aby uzyskać wymarzony efekt, samolot musiał przelecieć wokół Burdż Chalifa aż 11 razy z prędkością zaledwie 145 węzłów, czyli około 269 kilometrów na godzinę. Dla porównania standardowa prędkość przelotowa tej maszyny to 480 węzłów (około 890 kilometrów na godzinę). 

Chociaż może wydawać się, że Airbus A380 znajdował się tuż za stewardesą, to w rzeczywistości znajdował się w bezpiecznej odległości. Jak tłumaczy przewoźnik, maszyna znajdowała się co najmniej pół mili (około 800 metrów) dalej.

 

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: