Wojciech Radwański i Agata Logiewa to pochodzący ze Śląska duet odpowiedzialny za projekt "B a ł t y k". Na swoim koncie na Instagramie prezentują fotografie znad morza. Kilka tygodni temu para wybrała się po raz kolejny na polskie wybrzeże. Tym razem po to, by uwiecznić Bałtyk po sezonie. Latem plaże i deptaki roją się od turystów. Jesienią z kolei większość plaż prezentuje się zgoła inaczej.
Więcej podobnych ciekawostek przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Od lat planowaliśmy przejechać jak największy fragment wybrzeża o tej samej porze roku. Odwiedziliśmy już naprawdę dużo miejsc, ale ciężko było je porównać, bo każde inaczej wygląda w sezonie, a inaczej jesienią czy zimą
- opowiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Wojtek Radwański. Para fotografów postawiła sobie za cel przejechanie polskiego wybrzeża od Półwyspu Helskiego do Świnoujścia. Efektem tej podróży są zdjęcia ukazujące plaże po sezonie.
Duet rozpoczął wyprawę od Kuźnicy. Kolejnym etapem było Władysławowo, Chłapowo, Rozewie i Jastrzębia Góra.
Zatrzymaliśmy się na najlepiej zlokalizowanym polu kempingowym nad polskim morzem - na klifie w Chłapowie, skąd rozciąga się nieziemski widok na morze
- zaznaczył Wojciech Radwański.
W Karwi spotkali poławiaczy bursztynów. Sfotografowali latarnię morską Stilo w pobliżu Sasina. Latarnia położona jest na wierzchołku wydmy, na wysokości 41 m n.p.m. i w odległości ok. kilometra od morza. Została zbudowana na początku XX wieku. To jedna z najbardziej charakterystycznych latarni w Polsce. Wyróżniają ją m.in. barwy nawiązujące do flagi państwowej z okresu Cesarstwa Niemieckiego, ale też położenie na lekkim i zalesionym wzniesieniu.
Z Sasina ruszyli dalej, do Łeby, Poddąbia, gdzie uwiecznili wynurzający się przy brzegu wrak, Orzechowa, Ustki, Jarosławca, Ustronia Morskiego. Z Kołobrzegu wyruszyli do ostatniego punktu na liście i ostatniego miasta na polskiej linii brzegowej, czyli do Świnoujścia.
Nie było dla nas zaskoczeniem, że większość turystów na plaży to nasi zachodni sąsiedzi, a z każdej strony dało się słyszeć język niemiecki. Uznaliśmy, że skoro oni przyjechali do Polski, to my pojedziemy do Niemiec
- zaznaczył Wojtek Radwański. Para odwiedziła Heringsdorf i Ahlbeck. Żałuje jednak, że nie udało im się sfotografować Mierzei Wiślanej. Od tego planują więc zacząć kolejną, tym razem zimową wyprawę. - Będzie to pierwsze miejsce, od którego zaczniemy podobny objazd, ale w wersji zimowej. Teraz pozostaje nam tylko czekać na śnieg i lód - wyznał fotograf.