Krater powstał w pobliżu kopalni rudy żelaza. Jak informuje rosyjska agencja Interfax, tuż przed zapadnięciem się ziemi działalność kopalni została zawieszona, a mieszkańcy czterech domów, które znajdują się najbliżej krawędzi krateru, zostali już wcześniej ewakuowani. Nikomu nic się nie stało.
Na nagraniu można obejrzeć gigantyczne zapadlisko, które powstało w pobliżu drogi i zabudowań. Na drugim wideo można dostrzec jeden dom, który balansuje na krawędzi powstałego krateru. Gdyby nie prewencyjne działanie władz, mogło dojść do tragedii.
Rzecznik władz miasta Tasztagoł przekazał, że trzymano rękę na pulsie i już wcześniej zadbano o dobro mieszkańców.
- Osiadanie powierzchni ziemi w granicach działki górniczej kopalni było do przewidzenia. Dlatego mieszkańcy domów nr 14, 16, 18 i 20 przy ulicy Pierwomajskiej zostali przesiedleni przed zawaleniem się ziemi – powiedział przedstawiciel władz.
"Daily Mail" wyjaśnia na swoich łamach, że ogromne zapadlisko to lej krasowy. Zagłębienia mogą osiągać średnicę od kilkudziesięciu centymetrów do nawet kilkuset metrów. Mogą powstawać stopniowo, jak działo się to na Syberii, lub nagle. Zjawisko to występuje na całym świecie.
Ośrodek narciarski Gesh ski resort należy do najpopularniejszych w Rosji, sezon narciarski trwa w nim średnio sześć miesięcy. Poza świetnymi warunkami śniegowymi słynie z zawodów narciarskich, w których zawodnicy startują w kostiumach kąpielowych. Nie oznacza to, że miłośnicy nart narażają swoje zdrowie i zjeżdżają ze stoku przy -40 st., nic z tych rzeczy. Zawody te odbywają się wiosną, kiedy temperatury są już znośniejsze nawet dla entuzjastów adrenaliny. Konkurs odbywa się co roku. Gesh ski resort został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa za największy wyścig narciarski w kostiumach kąpielowych na świecie. W kurorcie odbywa się także festiwal tańców szamańskich.
Kopalnia należy do koncernu Evraz Group - stalowego giganta, w którym oligarcha Roman Abramowicz ma 28,64 proc. udziałów. Przedsiębiorstwo zostało objęte sankcjami po ataku na Ukrainę 24 lutego.
Źródła: RMF FM / "Daily Mail"