Tiktokerka wybrała się na jarmark bożonarodzeniowy w Monachium. Internauta: "Jestem zaskoczony cenami"

Od momentu rozpoczęcia jarmarków bożonarodzeniowych w różnych miastach w Polsce nie milkną głosy krytyki na temat panującej na nich drożyzny. Osoby odwiedzające kolorowe stoiska muszą zabrać ze sobą sporo gotówki. Jak sytuacja wygląda za granicą? Przyjrzała się temu znana tiktokerka.

Aga prowadzi profil na TikToku o nazwie "wyzszy_instytut_smaku". Zgromadziła na nim już ponad 123 tys. obserwujących, z którymi dzieli się recenzjami z hoteli i restauracji nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Tym razem odwiedziła jarmark bożonarodzeniowy w Monachium. Czy świąteczny klimat w Niemczech słono kosztuje? 

Zobacz wideo Jarmark w Gdańsku trzecim najpiękniejszym w Europie. Tak wygląda

Odwiedziła jarmark w Monachium

Obecnie Aga podbija ulice Nowego Jorku, jednak za nim trafiła do Stanów Zjednoczonych, nie obyło się bez przygód. Czekała ją przesiadka w Monachium, ale ze względu na opóźnienia w Warszawie, nie udało jej się zdążyć na samolot. Dobę w Niemczech postanowiła wykorzystać m.in. na zwiedzenie tamtejszego jarmarku. 

Postanowiłam sprawdzić ceny 

- zapowiedziała Aga na nagraniu, zachęcając internautów to obstawiania, czy będzie taniej, czy drożej niż w naszym kraju.  

Wyliczenia rozpoczęła od wina, za które zapłacimy pięć euro (około 23 zł). Tyle samo wyniosą nas owoce w cukrze, a jabłka w polewie to wydatek rzędu 3,5 euro (17 zł). Pierniki, w zależności od wielkości, wyniosą nas od trzech do 50 euro (około 14-230 zł). 

No i to bez czego żaden jarmark świąteczny w Niemczech nie może się odbyć

- powiedziała tiktokerka, kierując się w stronę stoiska z kiełbasą. 

Przykładowo w Gdańsku za porcję tego przysmaku zapłacimy od 15 do 25 zł. W Monachium ceny wyglądają podobnie - wystawcy życzą sobie ponad pięć euro, czyli około 23-25 zł. Chociaż, jak przyznała Aga, trafiły się też takie ekskluzywne kiełbasy za 7,5 euro (około 35 zł). Do tego można dobrać sałatkę ziemniaczaną w cenie od półtora do trzech euro (7-14 zł).  

Wszystko smakowało tam naprawdę dobrze, choć sam jarmark nie wzbudził jakiegoś wielkiego zachwytu

- podsumowała tiktokerka. 

Internauci zaskoczeni. "To są ceny białostockie"

Pod nagraniem niektórzy użytkownicy przyznali, że spodziewali się zdecydowanie wyższych cen. Inni z kolei porównywali, że w Katowicach lub Gdańsku jest nieco taniej. Komentujący szybko zwrócili uwagę, że trzeba wziąć pod uwagę też różnice w zarobkach. 

Jestem zaskoczony cenami. Na naszym jarmarku w Warszawie za dwie herbatki w weekend zapłaciłem 30 zł i w dodatku były niedobre

- zauważył jeden z komentujących. 

Możecie nie wierzyć, ale to są ceny białostockie. Białystok jest bardzo drogim miastem

- czytamy pod nagraniem. 

Patrząc na zarobki, to dużo taniej niż w Polsce

- napisał internauta. 

Jak prezentują się ceny w Polsce? To oczywiście zależy od miasta. Przykładowo za popularnego grzańca w Gdańsku zapłacimy od 14 do 16 zł. Z kolei w Warszawie to wydatek z rzędu nawet 30 zł. 

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: