"The Holiday" popularna komedia romantyczna reżyserii Nancy Meyers, w której główne role odgrywały Cameron Diaz, Kate Winslet, Jude Law oraz Jack Black sprawiła, że pewna wioska narzeka na dużą liczbę turystów. Okazuje się, że sława, jaką może przynieść kino, nie zawsze wiąże się wyłącznie z pozytywnymi konsekwencjami. Mieszkańcy ubolewają nad utratą jakości życia.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Komedia romantyczna "The Holiday" opowiada historię o tym, jak dwie kobiety zamieniły się domami podczas Świąt Bożego Narodzenia, aby uciec od problemów. Iris grana przez Kate Winslet przeprowadziła się do Los Angeles, a Amanda przenosi się do malowniczej angielskiej wsi otulonej śniegiem. Obie znajdują miłość w nowych miejscach.
Sceny nagrywane w wiosce odbywały się na terenie Shere, w hrabstwie Surrey. Od tamtej pory po emisji kultowego filmu miejscowość zaczęła przeżywać oblężenie turystów. Mieszkańcy skarżą się, że to nie do zniesienia. Jak informuje "The Sun", okoliczne parkingi są przepełnione przez auta przyjezdnych, a miejscowa społeczność Shere nie ma możliwości pozostawienia własnego auta.
Postanowili nawet wybudować własną przestrzeń, ale po pewnym czasie i ta została odblokowana przez kogoś z zewnątrz i zapełniona obcymi autami.
Mieszkańcy zaznaczają, że wioska jest dosyć nietypowa, nie ma latarni ulicznych, przez co przepisy nie zezwalają na umieszczenie progów zwalniających. Ta sytuacja sprawia, że na drogach szaleją obce auta, stwarzając zagrożenie dla innych.
Amerykańska produkcja, która podbiła serca wielu fanów ściąga do angielskiej wioski tłumy turystów. Jednym z miejsc, gdzie odgrywane były sceny filmu, jest lokalny bar, który nadal istnieje. To właśnie tam na drewnianej ławce siedział Jude Law, rozkoszujący się piwem.
Klienci odwiedzający klimatyczny pub The White Horse mają okazję usiąść w tym samym miejscu i skosztować lokalnych trunków. A na pamiątkę zrobić sobie zdjęcie, które powędruje na social media.