Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Linie lotnicze Ryanair zaskakują po raz kolejny. Mimo niezadowolenia użytkowników i oczywiście autorów postów zawierających skargi firma nadal nie stroni od kapryśnych komentarzy w mediach społecznościowych.
10 września pasażerka Marta Verse zamieściła na serwisie Twitter post, w którym napisała:
Poważnie Ryanair, zapłaciłam za miejsce przy oknie
Do opisu zostało dołączone zdjęcie, na którym widzimy przestrzeń, która faktycznie nie posiada żadnego okna, a jedynie mały otwór z widokiem na niebo. 2 dni później linie lotnicze postanowiły odpowiedzieć na ''zażalenie'', jednak na pewno nie w taki sposób, w jaki by chciała tego podróżniczka. Firma nie pokusiła się o żaden tekst, jedyne co postanowiła zrobić, to odesłać to samo zdjęcie Marty, tyle że...z zaznaczoną na czerwono wspomnianą szczeliną.
Post Marty Verse zebrał 5 tysięcy polubień i ponad 500 odpowiedzi. Użytkownicy Twittera nie zostawili suchej nitki na irlandzkich liniach lotniczych i postanowili wywołać burzę w sekcji komentarzy. Firmie zarzucono brak profesjonalizmu i nieodpowiedniego podejścia mimo dopłaty za wygodne miejsce. Inni dawali do zrozumienia, że są już zmęczeni ignorowaniem wszelkich skarg klientów, pisząc, że podejście typu ''klient ma zawsze rację'' przestaje już istnieć.
Znalazło się jednak kilka osób, które stanęły w obronie oskarżonej firmy. Jedna z nich napisała, że skoro Ryanair oferuje bardzo tanie połączenia, ludzie nie powinni mieć problemów. Cóż, niska cena biletów to jedno, jednak nie powinno to zwalniać z odpowiedzialności za wszelkie niesprecyzowania, a co gorsza, upoważniać do odpowiadania w taki sposób na skargi...