Arkady Wołoż to rosyjski oligarcha i były prezes Yandex - rosyjskiego odpowiednika wyszukiwarki Google. Jak podaje "The Guardian", w oświadczeniu Unii Europejskiej zarzucono Yandexowi "promowanie państwowych mediów i narracji w wynikach wyszukiwania oraz usuwanie treści krytycznych wobec Kremla, takich jak treści związane z agresywną wojną Rosji przeciwko Ukrainie".
Rosyjski oligarcha uznał decyzję Komisji Europejskiej za "błędną" i zrezygnował ze stanowiska dyrektora naczelnego, aby zapobiec nałożeniu sankcji na Yandex. Trafił jednak na listę sanacyjną Unii Europejskiej obowiązującej w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Jego kredyty i aktywa w Unii Europejskiej zostały zamrożone, a jego działania są niemalże całkowicie ograniczone.
Jak podaje "The Guardian", remontowana rezydencja w Amsterdamie rosyjskiego oligarchy Arkadego Wołoża, w październiku została "przejęta" przez dzikich lokatorów. Twierdzili, że zrobili to w proteście przeciwko rzekomym powiązaniom Wołoża z Kremlem i szerszemu kryzysowi mieszkaniowemu w Amsterdamie.
Sprawa trafiła do sądu. Holenderski sąd orzekł, że squattersi nie muszą opuszczać domu Arkadego Wołoża.
Poznaliśmy wyrok sądu w naszej sprawie. Jak wielu z Was już pewnie słyszało, WYGRALIŚMY! To orzeczenie dobre nie tylko dla osób mieszkających na squacie Vossiusstraat i organizujących tam wydarzenia polityczne, lecz dla całego ruchu squatowego i wszystkich, którzy z przyjemnością patrzą, jak (rosyjskim) miliarderom odbiera się ich majątek
- napisali na swojej stronie internetowej squattersi z Anarchist Federation.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ukrinform podaje, że jeszcze przed rozprawą poinformowali, że jeśli wygrają w sądzie, stworzą w domu należącym do rosyjskiego oligarchy przestrzeń do pomocy Ukraińcom i Rosjanom, którzy sprzeciwiają się reżimowi Putina i wojnie w Ukrainie.
Tłumaczą, że zrobili to "wbrew wojnie, chciwości oligarchów i miliarderów". Nie chcą jednak zdradzić, w jaki sposób udało im się dostać do środka. Ostrożnie podchodzą też do rozmów z dziennikarzami, ale serdecznie zapraszają na kawę swoich nowych sąsiadów.