Dzicy lokatorzy wygrali sprawę w sądzie. Mogą pozostać w domu rosyjskiego oligarchy w Amsterdamie

Holenderski sąd zadecydował, że dzicy lokatorzy, którzy wprowadzili się do domu rosyjskiego oligarchy Arkadego Wołoża, nie muszą opuszczać posiadłości. Squattersi na sali sądowej przekonywali, że budynek i tak stoi pusty, a jakiekolwiek działania ze strony jego właściciela, byłyby naruszeniem sankcji nałożonych na Rosję przez Unię Europejską.

Arkady Wołoż to rosyjski oligarcha i były prezes Yandex - rosyjskiego odpowiednika wyszukiwarki Google. Jak podaje "The Guardian", w oświadczeniu Unii Europejskiej zarzucono Yandexowi "promowanie państwowych mediów i narracji w wynikach wyszukiwania oraz usuwanie treści krytycznych wobec Kremla, takich jak treści związane z agresywną wojną Rosji przeciwko Ukrainie".

Rosyjski oligarcha uznał decyzję Komisji Europejskiej za "błędną" i zrezygnował ze stanowiska dyrektora naczelnego, aby zapobiec nałożeniu sankcji na Yandex. Trafił jednak na listę sanacyjną Unii Europejskiej obowiązującej w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Jego kredyty i aktywa w Unii Europejskiej zostały zamrożone, a jego działania są niemalże całkowicie ograniczone.

Zobacz wideo Borys: Putin chce doprowadzić do wielkiego mrozu na Ukrainie i dewastacji ich gospodarki

Dzicy lokatorzy wygrali sprawę w sądzie. Pozostaną na Vossiusstraat 16 w Amsterdamie

Jak podaje "The Guardian", remontowana rezydencja w Amsterdamie rosyjskiego oligarchy Arkadego Wołoża, w październiku została "przejęta" przez dzikich lokatorów. Twierdzili, że zrobili to w proteście przeciwko rzekomym powiązaniom Wołoża z Kremlem i szerszemu kryzysowi mieszkaniowemu w Amsterdamie.

Sprawa trafiła do sądu. Holenderski sąd orzekł, że squattersi nie muszą opuszczać domu Arkadego Wołoża.

Poznaliśmy wyrok sądu w naszej sprawie. Jak wielu z Was już pewnie słyszało, WYGRALIŚMY! To orzeczenie dobre nie tylko dla osób mieszkających na squacie Vossiusstraat i organizujących tam wydarzenia polityczne, lecz dla całego ruchu squatowego i wszystkich, którzy z przyjemnością patrzą, jak (rosyjskim) miliarderom odbiera się ich majątek

 - napisali na swojej stronie internetowej squattersi z Anarchist Federation.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Squattersi "przejęli" dom rosyjskiego oligarchy. Okazuje się, że w słusznym celu

Ukrinform podaje, że jeszcze przed rozprawą poinformowali, że jeśli wygrają w sądzie, stworzą w domu należącym do rosyjskiego oligarchy przestrzeń do pomocy Ukraińcom i Rosjanom, którzy sprzeciwiają się reżimowi Putina i wojnie w Ukrainie.

Tłumaczą, że zrobili to "wbrew wojnie, chciwości oligarchów i miliarderów". Nie chcą jednak zdradzić, w jaki sposób udało im się dostać do środka. Ostrożnie podchodzą też do rozmów z dziennikarzami, ale serdecznie zapraszają na kawę swoich nowych sąsiadów.

Więcej o: