Wysoka inflacja i rosnące koszty nie ominęły zakopiańskich przedsiębiorców, w szczególności z branży usługowej i turystycznej. Kryzys jest szczególnie odczuwalny w sezonie grzewczym a właściciele obiektów obawiają się, czy będą mieli za co ogrzać budynki.
Kryzys gospodarczy dotyka jednak nie tylko przedsiębiorców, ale i konsumentów, którzy planując wydatki dokładnie liczą każdą złotówkę. Nic dziwnego zatem, że turyści oszczędzają na podróżach jak tylko mogą.
Zmieniły się zwyczaje zakupowe. [...] Zamiast siedmiu dni turyści wolą rezerwować noclegi średnio na dwie noce
- mówił Tymoteusz Mróz z organizacji turystycznej Made in Zakopane w trakcie XXII Tatrzańskiego Forum Gospodarczego w Zakopanem.
Zima jest dla nas szalenie istotna, jeśli mówimy o Podhalu. Dla przedstawicieli niektórych branż jest to 70 proc. rocznego przychodu. Takie miejscowości jak Białka Tatrzańska czy Bukowina Tatrzańska żyją tym na co dzień
- dodaje Roman Krupa, wójt Kościeliska.
Jak podkreśla, przyszłość podhalańskich przedsiębiorstw zależy od tego, czy zima w tym roku dopisze i przyciągnie na stoki wielu narciarzy. Jeżeli liczba turystów dopisze, zakopiańscy przedsiębiorcy będą mogli działać bez większych obaw.
Możliwy jest jednak scenariusz, w którym zima nie będzie śnieżna, a turystów przybędzie mniej niż w poprzednich latach. Wtedy prawdopodobnie nastąpiłoby podniesienie marż przez przedsiębiorców, a co za tym idzie - ceny noclegów, wyżywienia i usług mogłyby wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.