Jesienią Władimir Putin podpisał dokument o częściowej mobilizacji, na mocy którego młodzi mężczyźni znajdujący się w rezerwach, mogli otrzymać wezwanie na front. Wielu Rosjan zaczęło wówczas masowo opuszczać kraj z obawy przed poborem do wojska. Długie kolejki samochodów pojawiały się przy przejściach granicznych, a tysiące osób uciekało do Gruzji, Kazachstanu czy Finlandii. Jak donosi fińskie radio Yle, w najbardziej ruchliwe dni przybyło tam ponad siedem tys. osób, a część z nich przebywała w strefie Schengen bez zezwolenia.
Obecnie wiele krajów europejskich zmaga się z Rosjanami nielegalnie przebywającymi na terenie ich kraju. Jednym z nich jest Finlandia, gdzie w tej chwili ukrywają się tysiące osób. Nikt jednak nie jest w stanie określić już konkretnej liczby.
Rosjanie trafiali do nas drogą powietrzną, nie tylko docelowo do Finlandii, ale też z myślą o podróży do innych krajów Schengen. Myślę, że mówimy o tysiącach Rosjan, którzy są w tej chwili w regionie
- powiedział Matti Pitkäniitty, szef departamentu międzynarodowego Straży Granicznej cytowany przez radio Yle.
Długość pobytu na terenie Unii Europejskiej jest obliczana na podstawie stempli w paszportach. Jednak te są obecnie fałszowane, by ukryć przekroczenie dozwolonego terminu. Służby przyznały, że tej jesieni wzrosła liczba tego typu fałszerstw na przejściach granicznych w południowo-wschodniej Finlandii. Łącznie w tym roku odnotowano już około 350 przypadków, a obecnie prowadzonych jest około 90 dochodzeń. To zdecydowanie więcej niż w latach ubiegłych.
Rosjanie w obawie przed poborem wojskowym decydowali się także na ucieczkę do Gruzji. Szacuje się, że od połowy września było to około 110 tysięcy osób - w większości młodych specjalistów, informatyków czy menadżerów. Chociaż tak duży napływ migrantów prezentuje się korzystnie dla gospodarki, to na ulicach można odczuć niezadowolenie Gruzinów.
Będzie tylko gorzej. Mam nadzieję, że ta okupacja się wkrótce skończy. Nie obchodzi mnie to, że gospodarka przeżywa boom. Jesteśmy okupowani
- mówił Giorgi, mieszkaniec Tbilisi w materiale "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.
Także zdaniem tamtejszych polityków opozycji zauważalne są napięcia, a sprawa zaczęła wymykać się spod kontroli. Wielu uciekinierów przyznaje jednak, że nie spotkało się ze złym nastawieniem ze strony Gruzinów.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl