Stolica Kataru jeszcze niedawno była kawałkiem pustyni. Zdjęcia "wczoraj i dziś" robią wrażenie

Chociaż dzisiaj Katar uznawany jest za najbogatsze państwo na świecie, to jeszcze niedawno było zupełnie inaczej. Kraj ten uzyskał niepodległość dopiero w latach 70. ubiegłego wieku i w ciągu kilkudziesięciu lat zmienił się nie do poznania. Rozwój doskonale widać na przykładzie stolicy - Dohy.

Katar to państwo pustynne, w którym panuje klimat bardzo suchy, chociaż otoczony jest z trzech stron Zatoką Perską. Kraj dwukrotnie był pod zaborami - w latach 1871-1916 r. był wcielony do Imperium Osmańskiego, a od 1916 znajdował się pod brytyjskim protektoratem.

Niepodległość od Wielkiej Brytanii uzyskał 3 września 1971, a wkrótce na jego terytorium odkryto potężne złoża gazu ziemnego oraz ropy naftowej. Wtedy Katar zaczął się bogacić i rozwijać, żeby w ciągu kilkudziesięciu lat zostać najbogatszym państwem świata.

Zobacz wideo Katar tuszuje liczbę ofiar mundialu

Doha - od wioski rybackiej do stolicy najbogatszego państwa świata

Chociaż dzisiaj trudno to sobie wyobrazić, mieszkańcy Kataru jeszcze kilkadziesiąt lat temu trudnili się głównie wyławianiem pereł. Co ciekawe, takie zajęcie miał również obecny właściciel Paris Saint-Germain, Nasser Al-Khelaifi.

Wszystko zmieniło się w 1971 roku, gdy u wybrzeży Kataru odkryto największe złoże gazu ziemnego na świecie - tzw. Pole Północne. 

Ponad połowa ludności Kataru mieszka w stolicy. Doha jest największym miastem, a także centrum kulturalnym i biznesowym. Większość tamtejszych biznesów ma swoje siedziby w drapaczach chmur w West Bay Skyline. Katar od 30 lat w błyskawicznym tempie rozbudowuje swoją infrastrukturę, przede wszystkim drogi, biurowce, hotele, czy obiekty rekreacyjne.

Katar to kraj pełen nierówności

Ciekawostką jest, że Katar jest mniejszy od województwa świętokrzyskiego - jego powierzchnia wynosi nieco ponad 11 tys. km kw. Mieszka tam ok. 2,8 mln osób, z czego tylko nieco 300 tys. może cieszyć się katarskim obywatelstwem. Otrzymanie paszportu tego kraju jest niemal niemożliwe, nawet po ślubie z Katarczykiem. Pozostałe 1,5 miliona osób to imigranci z całego świata, których prawa są mocno ograniczone.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: