Książka "O psie, który jeździł koleją" to prawdziwy wyciskacz łez. Jak się okazuje, nie tylko książkowy Lampo był "miłośnikiem" pociągów. Mieszkający w Portugalii Szeryf, niewielki pies w typie kundelka, "postanowił" wybrać się w podróż. I to nie byle jaką, bo koleją przejechał aż 250 kilometrów!
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
Jak doszło to tej nietypowej przejażdżki? Jak podaje portal Jornal de Notícias pies leżał na tarasie domu swoich właścicieli. W pewnym momencie rozpętała się jednak burza, która wystraszyła czworonoga. W poszukiwaniu schronienia Szeryf zawędrował na znajdującą się niedaleko stację kolejową i ukrył się w wagonie jednego ze stojących na stacji pociągu. Jak się później okazało, był to pociąg relacji Aveiro-Lizbona.
Podróżujący pociągiem szybko zorientowali, że ich czworonożny towarzysz nie ma swojego opiekuna. Postanowili działać i o całej sprawie powiadomili policję. Funkcjonariusze pojawili na stacji w Lizbonie i próbowali zająć się Szeryfem, jednak wystraszone całą sytuację zwierzę uciekło.
Jak się okazało, pies zaczepił jedną z odwiedzających lokalną restaurację kobiet, która postanowiła go przygarnąć. W mediach społecznościowych pochwaliła się zdjęciem ze swoim nowym przyjacielem. Internauci szybko odkryli, że jej nowy pupil to ten sam pies, który wybrał się w samotną podróż koleją. Wieść o tym, że Szeryf znalazł się w Lizbonie dotarła w końcu do jego pierwszych właścicieli.
Słyszałam, że jest w Lizbonie od sąsiada. Od razu zaczęłam nawiązywać kontakty, ale nie było to łatwe. Potem zadzwoniła do mnie dziewczyna, która z nim została. Jedyne co robiła, to płakała. Powiedziała, że go polubiła
- mówi w rozmowie z portalem Jornal de Notícias Isabel Duarte, właścicielka Szeryfa. Kobieta wyznała, że było jej przykro, bo widziała, że nowa opiekunka bardzo zżyła się z czworonogiem. Jednocześnie bardzo chciała, aby jej pies wrócił do domu. Pani Duarte wytłumaczyła również, że jej pies nie znosił siedzenia w mieszkaniu i właśnie dlatego nocował na tarasie.
Ostatecznie psiak wrócił do domu, a właściciele zadbali o to, by zabezpieczyć go przed podobnymi sytuacjami. Psu wszczepiono chip.