Ryś euroazjatycki należy do gatunków niezwykle rzadkich. W Polsce jego liczebność szacuje się na 200 osobników, w związku z czym od 1995 roku jest objęty ścisłą ochroną. Znalazł się także w Czerwonej Księdze Zwierząt, gdzie ma status gatunku bliskiego zagrożenia. Wielkie szczęście dopisało więc pewnemu leśnikowi spacerującemu po ścieżkach Nadleśnictwa Góra Śląska.
Nagranie z rysiem pojawiło się na facebookowym profilu Nadleśnictwa Góra Śląska. Można na nim zobaczyć jednego z największych drapieżników w Europie spokojnie kroczącego po lesie. Zwierzę nie przejęło się obecnością autora nagrania i przebiegło na drugą stronę ścieżki, znikając za drzewami.
Ryś - pierwsza potwierdzona obecność tego unikatowego drapieżnika w naszych lasach
- napisało Nadleśnictwo Góra Śląska.
Te rzadkie koty mogą osiągać rozmiary dorosłego owczarka niemieckiego. Charakteryzują się krępym ciałem, silnymi łapami i czarno-żółtorudym grzbietem z brunatnymi plamkami. W 2021 roku osobniki z tego gatunku zostały zauważone również na Pojezierzu Drawskim i Ińskim oraz na Powiślu w rejonie Kwidzyna. Teraz zasięg jego występowania poszerzył się o nowe tereny.
Spotkanie z rysiem "oko w oko" graniczy z cudem. Nic więc dziwnego, że internauci nie kryli zachwycenia i gratulowali autorowi nagrania.
Super, aż dech zapiera taki widok. Piękne zwierzę
- napisała jedna z komentujących.
W zeszłym roku widziałem tegoż zwierza za Chruściną. Wracałem z Leszna późnym wieczorem. Do tej pory w to nie dowierzam
- podzielił się doświadczeniem użytkownik.
Skąd on się tu wziął?
- zastanawiał się inny.
Jak przyznało Nadleśnictwo Góra Śląska, nie wiadomo, czy zaobserwowany ryś jedynie migruje przez tamtejsze lasy, czy zatrzyma się w okolicy na dłużej.
Czas pokaże
- spuentowali leśnicy na stronie internetowej.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.