Holenderska firma doradcza To70 informowała w 2020 roku, że liczba katastrof zmalała o ponad 50 proc. Wynika to z okresu pandemicznego, kiedy to liczba lotów zmniejszyła się. Poinformowano, że w ciągu ostatnich 20 lat zmniejszyła się też liczba ofiar w transporcie lotniczym.
Jak informuje Aviation Safety Network, w 2005 roku zginęło 1015 ludzi w lotach komercyjnych. Z kolei w ciągu ostatnich pięciu lat dochodziło średnio do 14 tragicznych wypadków samolotów pasażerskich i cargo, w których ginęło rocznie 345 osób - brzmią dane z zeszłego roku.
Katastrofa lotu Alaska Airlines 261 miała miejsce 31 stycznia 2000 roku. McDonnell Douglas MD-83, lecący z Puerto Vallarta do Seattle z międzylądowaniem w San Francisco, rozbił się w pobliżu wyspy Anacapa, w wyniku awarii stabilizatorów. Śmierć poniosło wówczas 88 osób - w tym pięciu członków załogi.
Więcej informacji z kraju i ze świat znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Katastrofa samolotu była ściśle związana z awarią stabilizatorów, które odpowiadały za zmianę wysokości. Załoga i kontrolerzy ruchu lotniczego nie potrafili znaleźć przyczyny tej sytuacji. Próby odblokowania sterów były daremne. Podjęto decyzję o awaryjnym lądowaniu w Los Angeles. Niestety doszło do drugiego lotu nurkowego, podczas którego zaczęły odrywać się części statecznika pionowego. Maszyna odwróciła się do góry kołami, po czym uderzyła w taflę wody. Samolot zatonął i spoczął na głębokości 210 metrów. Zginęło 88 osób.
Udało się jednak wydobyć ponad 80 proc. części samolotu. Znaleziono również silniki i rejestrator głosu.