Historie o wypadkach podczas robienia selfie krążą po Internecie od lat. Turyści, podążając za świetnym zdjęciem, nie cofną się przed niczym. Często jednak kończy się to nieszczęśliwym wypadkiem, a nawet śmiercią. Nie wolno zapominać o ostrożności, czego przykładem są turyści, którzy zboczyli z jednego z karkonoskich szlaków w pogoni za świetnym zdjęciem.
O kierowaniu się zdrowym rozsądkiem zapomnieli turyści, którzy w ostatnim czasie spędzali urlop w Karkonoszach. Idąc czerwonym szlakiem, który wiedzie nad Kotłem Małego Stawu, postanowili zboczyć z drogi. Z wyznaczonego punktu widokowego można podziwiać tam schroniska Samotnia i Strzecha Akademicka, a przy odrobinie szczęścia również Śnieżkę. To im jednak nie wystarczyło.
Aby uchwycić lepszy kadr, mimo niebezpieczeństwa zboczyli ze szlaku. Wybrali miejsce nad stumetrową przepaścią i jakby tego było mało, stanęli na jednym z kamieni, by zrobić jaskółkę.
Niebezpieczną sytuację uwieczniła na zdjęciu inna turystka, która wysłała fotografię Karkonoskiemu Parkowi Narodowemu. Reakcja była szybka - zdjęcie umieszczono w mediach społecznościowych.
To zdjęcie przesłała jedna z turystek poruszona absolutnym brakiem wyobraźni tych, co strzelają selficzka nad Kotłem Małego Stawu. Nie komentujemy tego szaleństwa... Przypominamy jak mantrę - pozostań na szlaku, to proste
- pisze na Facebooku Karkonoski Park Narodowy.
Internauci nie pozostawili na nieostrożnych turystach suchej nitki. Przywołali również przykłady innych nieodpowiedzialnych zachowań.
Łażenie po dachu budynku na śnieżce, żeby zrobić fotkę na insta - to norma - ale wiadomo, w górach jest bezprawie, bo kto miałby zadbać o porządek? Uwieszanie się na kosodrzewinie na zejściu na trasie Śnieżka-Okraj - to też norma. Rodzinki, które idą za łańcuchami, po zakosach na Śnieżkę - to też norma - bo przecież szlak wyślizgany i nie da się iść, a kolców brak - ktoś się przejmuje, że dziecko może spaść? Takie czasy nastały
- napisał jeden z internautów.
Na takie zachowanie to już jest naprawdę brak słów
Ludzka wyobraźnia, tak samo, jak głupota, nie zna granic. I często, gęsto, zakazy ma za nic. A potem kto pomoże… czemu to mnie się stało, mój Boże
Więcej pseudoturystów - tragedia